" Zapraszam panią na spotkanie .
Po godzinie 17 przyjedzie po panią limuzyna
Proszę założyć sukienkę która jest w pudełku
Tajemniczy Wielbiciel "
Popatrzyłaś na zegarek była 16 . Wzięłaś sukienkę i poszłaś się przebrać . Ściągnęłaś z siebie swoje ciuchy , a następnie założyłaś sukienkę . Spięłaś włosy w koka , a usta pomalowałaś czerwoną szminką . Na szyję zapięłaś srebrny łańcuszek a do pary srebrne kolczyki . Ubrałaś czarne szpilki . Wzięłaś ze sobą torebkę oraz telefon . Do 17 było 2 minuty . Zeszłaś na dół i czekałaś . O równej 17 zadzwonił dzwonek . Otworzyłaś , a przed tobą stał kierowca .
- Witam . Czy to pani [t.i] [t.n] ? - spytał się kierowca .
- Tak to ja . - odpowiedziałaś .
- Zapraszam . Limuzyna czeka - powiedział wskazując białą limuzynę .
Zamknęłaś dom i poszłaś wraz z kierowcą limuzyny . Mężczyzna otworzył ci drzwi , a ty wsiadłaś do samochodu . Kierowca zajął miejsce kierowcy . Odpalił samochód i odjechaliście . 15 minut później samochód stanął . Kierowca otworzył ci drzwi , a przed twoimi oczami ukazał się czerwony dywan ciągnący się do budynku .
- Niech pani idzie po dywanie , a następnie idzie w stronę tarasu . Pani wielbiciel powinien tak czekać .- powiedział kierowca.
Weszłaś do budynku a następnie poszłaś w stronę tarasu . Na nim nikogo nie było tylko stół z winem oraz z jedzeniem . Nagle ktoś zakrył ci oczy .
- Zgadnij kto to ? - spytał się wielbiciel .
- Niall . To ty ? - spytałaś się .
- Tak aniele . - powiedział blondyn .
Odwróciłaś się i pocałowałaś go . Nie mogłaś uwierzyć , że on tu jest . Twój anioł stróż . Po długim pocałunku oderwałaś się od chłopaka .
- Ale co z trasą ? - spytałaś się .
- Koncerty zostały przeniesione , a teraz zapraszam panią do stołu . - powiedział .
Chłopak odsunął ci krzesło , a następnie zaczęliście spożywać posiłek . Parę minut później chłopak zaczął grzebać coś w marynarce . Gdy znalazł swoją rzecz klęknął przed tobą .
- [t.i] czy uczynisz mnie szczęśliwszym i wyjdziesz za mnie ? - spytał się chłopak .
- O matko . Oczywiście - powiedziałaś .
Parę miesięcy później *
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz