środa, 30 lipca 2014

Ashton cz.2

Specjalna dedykacja dla Kai Krzyżanowskiej . 
Następnego dnia *

Dzisiaj była sobota, mogłam trochę pospać . Jednak w nocy cały czas myślałem o Ashtonie. To dziwne, ale kiedy go pierwszy raz zobaczyłam miałam tysiące motyli w brzuchu . Za każdym razem, gdy o nim myślę pojawia się na mojej twarzy uśmiech . Kiedy robiłam z nim kanapki chciałam, aby ten moment trwał nieskończoność. Każda sekunda , minuta spędzona z nim, była najlepszym momentem w moim życiu. Czy ja się zakochałam ?
                                                                ~~~~~*~~~~

Od spotkania z Ashton'em minęły już dwa tygodnie. Od tego czasu uświadomiłam sobie, że zakochałam się w nim. Kocham go ... Cały czas w mojej głowie jest tylko jego postać. Gdy przechodzę koło niego i reszty chłopaków, on spogląda na mnie i uśmiecha się. Rozpływam się przy tym. Niestety dużo lasek na niego leci, jak i na resztę chłopaków. Przy tych wytapetowanych plastikach nie mam szans.Pewnego dnia spytałam się Luke'a czy Ashton ma dziewczynę. Chłopak zaczął się śmiać. Chociaż nie wiem co w tym takiego śmiesznego. Odpowiedział mi, że po śmierci swojej dziewczyny nie spotykał się z żadną dziewczyną. Rose , bo taka miała ona na imię zginęła w wypadku samolotowym. Ashton długo nie mógł się po tym otrząsnąć. Bardzo mu współczuję. Na każdej z przerw, boję się do niego podejść i spytać się czy poszedłby ze mną na randkę. Chwilę rozmyśleń przerwał dzwoniący dzwonek szkolny. Przez cały czas myślałam tylko o nim. Po lekcjach poszłam do domu, gdzie byli moi rodzice. Zdziwiłam się . Zwykle przyjeżdżali późno w nocy.
- Cześć . - powiedziałam, lecz nikt nie odpowiedział. Normalka. Jak zwykle byli zajęci wiszeniem na telefonach. Poszłam na górę. Weszłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko. Wreszcie weekend. Koniec szkoły. Chwilę ciszy przerwał mój dzwoniący telefon. Na wyświetlaczu pojawił się numer Luke'a.
- Halo . - powiedziałam .
- Hej siostra. Idę z chłopakami na kręgle. Może dołączysz do nas ? - spytał się. Nie wiedziałam czy się zgodzić, ale skoro Ashton tam będzie muszę pójść.
- No dobra , za parę minut będę na miejscu . - opowiedziałam. Rozłączyłam się.

10 minut później*
Już od paru minut graliśmy w kręgle. Choć nie umiem za bardzo grać, próbowałam swoich sił. Co parę sekund spoglądałam na Ashton'a. Nie powiem jest on świetnym w kręgle. Za prawie każdym razem zbijał wszystkie kręgle. Poszłam po następną kulę. Już miałam ją wziąć , kiedy ktoś położył swoją rękę na mojej. Spojrzałam w górę. Był to Ashton.
- Chyba spodobała nam się ta sama kula. -powiedział.
- Chyba tak. - powiedziałam. Chłopak uśmiechnął się do mnie.
- Wiesz czego zapomniałaś mi dać , kiedy po raz pierwszy się spotkaliśmy ? - spytał się .
- Czego ? - spytałam się .
- Swojego numeru . - odpowiedział pokazując przy tym swoje śnieżnobiałe zęby.
- Już ci go daję . - powiedziałam. Wyciągnęłam swój telefon , a następnie wyszukałam swój numer. Gdy go znalazłam podałam go chłopakowi , a on swój.
- Na pewno zadzwonię. - powiedział. Chłopak odszedł do chłopaków. Nie mogłam w to uwierzyć, że Ashton dał mi swój numer. Chciałam krzyczeć i jednocześnie skakać. Pograliśmy jeszcze parę minut , po czym każdy poszedł do domu. Przez całą drogę ja i Luke nie odzywaliśmy się do siebie.
- Ashton dał ci swój numer ? - spytał się.
- Może , a co ? - spytałam się .
- Wiem , że coś do niego czujesz. - odpowiedział.
- Skąd ci przyszło to do głowy ? - spytałam się.
- Widzę jak na niego patrzysz albo on on na ciebie. - odpowiedział. Nie odpowiedziałam chłopakowi.
No i się wydało. Luke już wszystko wie. Teraz opowie o wszystkim Ashton'owi .
- Dobra może tak tylko nie mów mu tego proszę . - powiedziałam.
- Niech ci będzie. - powiedział.





Chce was przeprosić za to, że jest on krótki. Nie miałam weny. Wybrałam po prostu zły temat. Obiecuję, że następna część będzie lepsza. Mam już pomysł. Postaram się dodać nową część w niedziele, czyli w moje urodzinki *.*. Czytasz=Komentujesz . :D

piątek, 18 lipca 2014

Ashton cz.1

Ten imagin chciałabym zadedykować najcudowniejszej Alicji Datoń . Mam nadzieję , że ci się spodoba . 


Codziennie po szkole włączałam muzykę i tańczyłam . Taniec przynosił mi wiele szczęścia . Gdy tańczyłam przenosiłam się w inny świat . Tańczę praktycznie od urodzenia . Gdy miałam 4 lata zaczęłam tworzyć własne kroki . Nie nazywałam tego jeszcze tańcem , ale powoli stawałam się lepsza . Weszłam do salonu . Zamknęłam drzwi za sobą . Odsunęłam kanapę oraz stół . Podeszłam do radia i nacisnęłam guzik startu . Leciała piosenka Jason'a Derul'a Talk Dirty . Zaczęłam tańczyć . Każdy ruch przynosił mi tyle szczęścia . Niestety ktoś musiał to spieprzyć . Mój kochany braciszek Luke wrócił do domu . Z jego pokoju dobiegały odgłosy radia . Nigdy nie może słuchać po cichu  tylko musi głośnik dać na 100 % .
- Luke !!! - krzyknęłam - ścisz to !! . Krzyczałam wniebogłosy , lecz chłopak nie ściszył radia . Pobiegłam na górę . Przebiegłam korytarz i wbiegłam do pokoju chłopaka .
- Wyłącz to gówno !!! . - krzyknęłam . Chłopak nie był sam . Byli tam pozostali jego koledzy . Calum , Michael oraz Ashton . Cała grupka była nazywana takim mini gangiem . Każdy z nich miał na swoim ciele wiele tatuaży , mieli przekutą wargę , na ich uszach było minimum po 4 kolczyki , czy przekutą brew . Choć mieli dopiero po 17 , 18 lub 19 lat , wyglądali gorzej , niż obrzygane dziecko . Luke był bardzo rozpuszczony . Nasi rodzice pozwalali mu na wszystko . Jest jak rozpuszczona nastolatka . Cała czwórka spojrzała na mnie . Tylko Luke wybuchł śmiechem .
- Też tu mieszkam i mam prawo robić co chcę . - odpowiedział przygryzając swoją dolną część wargi .
- Ale ja teraz tańczę i chce się skupić - powiedziałam .
- Też tak umiem , ja ty . - powiedział . Chłopak wstał i zaczął robić dziwne ruchy . Jego kumple zaczęli się śmiać . Nie wiem , w czy to takiego śmiesznego . Luke pokazał przy tym , tylko że jego poziom durnoty zwiększył się o 100 % .
- Dupek . - powiedziałam i wyszłam . Nie chciałam dłużej być w jednym pokoju z nim i jego paczką . Wróciłem do salonu i kontynuowałam swoją poprzednią czynność . Nie zauważyłam , tego że od jakiegoś czasu byłam obserwowana . Po 15 minutach skończyłam . Odwróciłam się i zauważyłam kolegę Luke'a , Ashton'a . Osiemnastoletni blondyn . Chłopak różnił się od innych . Jako jedyny nosił bandankę . Wyglądał z nią , jak hipis . Mniejsza z tym .
- Od jak dawna , mi się przyglądasz ? - spytałam się . Chłopak spojrzał na mnie i zaśmiał się po cichu .
- Hmmm tak od 20 minut . Jesteś świetna . - powiedział . Był on jedyną osoba , która pochwaliła mój taniec . Luke zawsze ze mnie się śmiał , a gdy pytałam się rodziców , czy im się podobał jakiś układ , to zawsze wisieli na telefonie . Pracują oni wielkiej firmie , która jest praktycznie na całym świecie . Wyjeżdżają na ważne spotkania . Cały czas pracują . Wcześniej tak nie było . Gdy ja i Luke byliśmy młodsi spędzali oni z nami każdą wolną chwilę . W każdą zimę , siadaliśmy koło kominka i piliśmy czekoladę . Tata opowiadał nam jakąś historię . Dopiero gdy zaczęliśmy chodzić do szkoły wszystko się spieprzyło . To były piękne czasy . Chciałabym , aby to wszystko wróciło .
- To miło z twojej strony . - powiedziałam . Na moim policzkach pojawiły się rumieńce .
- Od dawna tańczysz ? - spytał się .
- Odkąd miałam cztery lata . - odpowiedziałam . Podeszłam do kanapy . Spróbowałam ja przesunąć na swoje miejsce , ale nie dałam rady . Ashton natychmiast pomógł mi . Z podnoszeniem stolika też mi pomógł .
- Dziękuje za pomoc . - powiedziałam .
- Cała przyjemność po mojej stronie . - powiedział , uśmiechając się przy tym pokazując swoja śnieżnobiałe zęby . Ashton był inny , jak reszta . Nie był taki arogancki , rzadko wdawał się w bójki . Według mnie chłopak zrobił sobie tatuaże po to , aby zaimponować reszcie .
- Słuchaj pomogłabyś , mi zrobić kanapki chłopakom ? - spytał się
- Jasne . - odpowiedziałam . Wyszliśmy i poszliśmy w stronę kuchni . Chłopak wyciągnął wszystkie potrzebne rzeczy z szafki , a ja z lodówki . Zaczęliśmy robić kanapki . Ashton okazał się fajnym chłopakiem . Dowiedziałam się , że w wolnej chwili lubi pograć na perkusji oraz tego , że nigdy nie miał dziewczyny . Zdziwiłam się . Nie należy on do najbrzydszych , lecz przeciwnie , jest całkiem ładny . Podczas , gdy Ashton kroił pomidory , ja smarowałam masłem kanapki . Widziałam , że chłopak , przez jakiś czas mi się przyglądał .
- Aua ! - krzyknął . Spojrzałam w jego stronę . Chłopak przeciął palca nożem . Podbiegłam do szafki , w którym była apteczka . Wyciągnęłam z jej wacik oraz wodę utlenioną . Na lałam ciecz na wacik . Podeszłam do chłopaka i przyłożyłam go do palca chłopaka . Chłopak zasyczał z bólu .
- Piecze . - powiedział , sycząc przy tym .
- Moja mama mówiła , że to dobrze . - powiedziałam .
- Ciekawe dla kogo . - powiedział . Gdy krew skończyła lecieć , przykleiłam chłopakowi plaster .
- Dziękuje . - powiedział .
- Nie ma za co . - odpowiedziałam . Wróciliśmy do dalszych czynności . Ashton  tym razem uważał jak kroi pomidory . Postanowiłam , że zrobię mu żart . Wzięłam odrobinę masła na swój palec . Podeszłam do chłopaka .
- Ashton . - powiedziałam . Chłopak się odwrócił , a ja przejechałem masłem po jego nosie . Zaśmiałam się . Chłopak spojrzał na mnie złowrogą miną. Jego oczy mówiły " Masz 5 sekund do ucieczki " . Chłopak wziął garść masła do swojej ręki i zaczął mnie gonić . Uciekałam . Byłam od niego szybsza . Ashton biegał niczym dziewczyna . Gdy byliśmy na zakręcie , chłopak się przewrócił . Leżał , tak 5 sekund i w ogóle nie wstał . Podeszłam do niego .
- Ashton . Ashton wszystko w porządku ? - spytałam się . Chłopak nie odpowiedział . Po chwili na mojej twarzy znalazło się masło .
- Jesteśmy wykwita . - odpowiedział . Chłopak wstał i przejechałam palcem po moim nosie . Oblizał swój palec .
- Na twojej twarzy smakuje ono lepiej . - powiedział . Zaśmialiśmy się .
- Dobra ty idź robić dalej kanapki , a ja za chwilę dołączę do ciebie . - powiedziałam . Chłopak tak zrobił . Weszłam do łazienki . Spojrzałam w lustro . Wybuchłam śmiechem . Wyglądałam , jak dziecko , które malowało sobie twarz , a jego farba się roztopiła i spływała po jego twarzy . Odkręciłam wodę od kranu , i zaczęłam myć twarz . Gdy skończyłam zakręciłam wodę , a następnie wytarłam twarz ręcznikiem . Wróciłam do kuchni . Gdy byłam na miejscu nie zastałam nikogo . Na blacie szafki zauważyłam karteczkę .
" Kanapki zrobione . Poszedłem do chłopaków . Dziękuje za mile spędzony czas . Ashton x .
PS. Mój tyłek nadal mnie boli po wywrotce . "
Zaśmiałam się . Schowałam kartkę do kieszeni spodni , a następnie poszłam do swojego pokoju .

.Jest to mój pierwszy taki imagin . Przepraszam , za to że jest on krótki . Nie miałam weny . Pisałam go na szybko , no ale mam nadzieję że wam się spodoba 


PS . Jeszcze raz dziękuje za ponad 10000 wyświetleń . 
PPS . Pamiętajcie zostawcie po sobie komentarz . Kocham was . <3 

niedziela, 13 lipca 2014

Michael + podziękowania .

Tego imagina chciałabym zadedykować Camili Irwin oraz Jessice Hayley . 





Nareszcie koniec mojej zmiany . Pracuję jako kelner w pobliskim barze . Moja pensja nie jest wysoka , ale na czynsz mieszkania starczy . Wziąłem swoją kurtkę z wieszaka i wyszedłem . Poszedłem w stronę parkingu . Odszukałem swoje stare Audi i wsiadłem . Przekręciłem kluczyki w stacyjce . Silnik się odpalił i odjechałem . Przez całą drogę , żadne auta nie poruszały się po ulicy . Gdy moje auto znalazło się na dwupasmówce wcisnęłam gazu . Nie powiem lubię szybką jazdę . Licznik z każdą sekundą rósł . 100 ... 150 ... 200 . Nagle na przejściu znalazła się pewna dziewczyna . Nacisnąłem hamulec . Samochód powoli się zatrzymywał lecz jechał nadal szybko . Niestety nie zdążyłem wyhamować . Samochód uderzył w nią . Dziewczyna znalazła się na mojej masce , po chwili opadła na ziemię . Wybiegłem z samochodu . Dookoła ciała dziewczyny była krew . Sprawdziłem jej puls w sercu . Serce nadal biło . Nie wiedziałem co zrobić . Uciec czy zadzwonić na pogotowie . Nie ja nie jestem taki . Wyciągnąłem z kieszeni telefon i zadzwoniłem na pogotowie . Podałem dokładny adres oraz powiedziałem co się stało . Po 10 minutach karetka przyjechała , a z nią policja . No to ma przechlapane . Lekarze sprawdzili ponownie puls dziewczyny i zabrali ją na nosze . Karetka odjechała na sygnale , a jeden z policjantów podszedł do mnie .
- Co tu się stało ? -spytał się . Nie wiedziałem co powiedzieć , jakby odebrali mi mowę .
- Jechałem , za szybko . Na ulicy nikogo nie było i nagle ona weszła na przejście . Zacząłem hamować , lecz nic to dało . Pójdę , za to siedzieć ? - spytałem się .
- Wie pan , że na ulicy nie można za szybko jeździć . To nie jest autostrada . W każdej chwili dziecko mogłoby tu w biec lub ktoś inny . Niech pan następny razem uważa . Odpuszczę panu , ale muszę niestety odebrać tobie prawo jazdy . - powiedział . Ulżyłem . Nie chciałem oddawać prawa jazdy . Na ten samochód zbierałem przez całe życie . Nie jest on pierwszej klasy , ale do jeżdżenia jest . Trudno . To moja winna . Nie musiałem pędzić jak idiota . Przeze mnie mogła ona zginąć . Wróciłem do samochodu . Wziąłem prawo jazdy i oddałem mu policjantowi .
- Holownik zaraz tu będzie i zabierze pana samochód . - powiedział . Policjant pożegnał się ze mną i odjechał radiowozem . Spojrzałem na swój samochód . Zderzak trochę odleciał i skrzywił się . Obszedłem i sprawdziłem czy żadnej innej usterki nie ma . Nie zauważyłem niczego . Z oddali zauważyłem samochód holowniczy . Kierowca samochodu , odholował go i przy tym odwiózł mnie do domu . Gdy byłem w domu , wziąłem prysznic . Przez cały czas myślałem o tej dziewczynie postanowiłem , że ją jutro odwiedzę . Po wykąpaniu , zjadłem kolację , a następnie położyłem się spać .

Następnego dnia *
Obudziłem się . Nareszcie sobota . Dzisiaj nie idę do pracy . Spojrzałem na budzik leżący na moim stoliku . Było już po 10 . Zdziwiłem się . Zwykle budziłem się po 12 , 13 . No , ale cóż trzeba wstać . Wyjrzałem przez okno . Na polu świeciło słońce . Chyba pierwszy raz odkąd tu jestem w Anglii zaświeciło słońce . No , dobra co będę mówić o słońcu . Przebrałem się , umyłem swoją twarz , a następnie zjadłem . Starałem się zrobić to jak najszybciej . Gdy zrobiłem te czynności , wyszedłem . Zamknąłem drzwi od mieszkania i poszedłem . Postanowiłem , że do szpitala pójdę piechotą . Dobrze mi to zrobi . Przez cały czas jeździłem autem rzadko kiedy , chodziłem . Po 20 minutach byłem na miejscu , spytałem się pielęgniarki , w którym leży pokoju ta dziewczyna . Leżała w 12 . Był on na parterze . Chodziłem po korytarzach tam i z powrotem . Nareszcie go znalazłem . Zapukałem i wszedłem . Dziewczyna , leżała na łóżku . Podszedłem bliżej i przyjrzałem się jej twarzy . Dziewczyna przypominała mi kogoś . Dopiero po chwili ją rozpoznałem . Była to [t.i] . Chodziłem z nią do klasy . Była ona moją pierwszą miłością . Chciałem jej powiedzieć o moich uczuciach , ale zrezygnowałem . Po chwili dziewczyna się obudziła . Przyjrzała się mojej postaci .
- Michael , czy to ty ? - spytała się .
- Tak , to ja . - odpowiedziałem .
- Co ty tutaj robisz ? -spytała się . Nie wiedziałem co jej odpowiedzieć . Nie powiem jej , że to przeze mnie tu wylądowała . Musiałem skłamać .
- Dowiedziałem się , że miałaś wypadek . - odpowiedziałem - jak się czujesz ?
- A jak się mam czuć . Przez pewnego dupka , nie mogę chodzić . Nie mam czucia w nogach . Zostałam inwalidką . - odpowiedziała . Z jej oczów zaczęły opadać łzy . Nie mogłem w to uwierzyć . Przeze mnie [t.i] nie będzie chodziła . Jestem kretynem . Już nigdy nie siądę za kółkiem . Pogadałem jeszcze z nią przez 20 minut . Dowiedziałem się , że przeprowadziła się do Anglii i to , że wynajęła blisko mnie mieszkanie . Niestety lekarz kazał mi już wyjść , ponieważ [t.i] miała mieć jakieś badania . Wróciłem do domu .

2 tygodnie później *
[t.i] już wyszła ze szpitala . Postanowiłem , że powiem jej prawdę . Zapukałem do jej drzwi . Otworzyła mi [t.i] . To strasznie patrzeć na nią , kiedy ona jeździ na wózku inwalidzkim .
- Cześć Michael . Co ty tutaj robisz ? - spytała się .
- Postanowiłem , że zabiorę ciebie na spacer do parku . - odpowiedziałem .
- To miło z twojej strony . Oczywiście pójdę z tobą . - powiedziała . Pomogłem dziewczynie wyjechać . Zamknąłem drzwi na kluczyk i wsiadłem z dziewczyną do windy . Przez całą drogę pchałem wózek dziewczyny . Gdy byliśmy na miejscu , usiadłem na ławce . Teraz albo nigdy .
- [t.i] jest taka sprawa . Nie wiedziałem jak ci to powiedzieć . - powiedziałem .
- Ale co ? - spytała się .
- To ja spowodowałem ten wypadek . To przeze mnie jesteś na wózku inwalidzkim . - odpowiedziałem . Dziewczyna spojrzała na mnie .
- Co ?! Nie mogę w to uwierzyć . - powiedziała . Dziewczyna zaczęła wycofywać się wózkiem . Zatrzymałem ją . Uklęknąłem przed nią . Spojrzeliśmy w sobie w cztery oczy .
- Próbowałem hamować , lecz nie zdążyłem i wtedy potrąciłem ciebie . Tak bardzo ciebie przepraszam , proszę wybacz mi , ja .... - chciałem dokończyć , lecz dziewczyna pocałowała mnie .

2 miesiące później *
Oficjalnie ja i [t.i] zostaliśmy parą . Cieszę się , że dziewczyna mi wybaczyła . Dzięki rehabilitacjom  i operacji znowu chodzi . Cieszę , się z tego bardzo .



O matko , tak bardzo chciałam wam podziękować , za ponad 10000 wyświetleń . Myślałam , że ten blog będzie miał co najmniej 2000 wyświetlenia , a tu 10000 . O matko jesteście wspaniali . Lepszych czytelników nie mogłam sobie wyobrazić . Jesteście cudowni . Przez to postaram się pisać dłuższe imaginy . Pamiętajcie zostawcie po sobie komentarz . Kocham was . 

Ps . Jeśli chcecie możecie zaprosić mnie na fb https://www.facebook.com/julia.lesniak.79?ref=tn_tnmn oraz zaobserwować na tt https://twitter.com/Jul_son . Zawsze daję fback'a . 


PPS . Moglibyście dać tu >>> https://twitter.com/Jul_son/status/478245129279778816 #RT . To dla mnie ważne . Z góry dziękuje . <3

wtorek, 8 lipca 2014

Luke

Ten imagin chciałabym zadedykować Paulinie . Dziękuje za pomysł . 

Dzisiaj nareszcie wrócę z wymiany . Moja szkoła organizowała między narodową wymianę . Pojechałam do Paryża . Od bardzo dawna chciałam tam pojechać . Zatrzymałam się u państwa Smith'ów , a ich córka u mnie w domu . Dzięki nim nauczyłam się francuskiego , poznałam różne zakątki Paryża oraz zjadłam wyśmienite jedzenia . Choć jedzenie ślimaków , było okropne . Do szkoły , w której byłam poznałam wiele znajomych . Chodzenie z nimi na lekcje było wspaniałe choć i tak bardziej wolę swoją starą klasę . A poza tym dowiedziałam się , że do naszej klasy doszedł nowy chłopak . Już się nie mogę doczekać kiedy go poznam i spotkam się ze swoimi przyjaciółmi .

Dzień później *
Mój budzik zaczął nerwowo poruszać się po komodzie . Minusem tego jest , że do szkoły musiałam wstawać o 8 , a w Paryżu wstawałam o 10 . No , ale trudno takie jest życie . Wyciszyłam dzwonek . Wyciągnęłam z szafy świeże ubrania i przebrałam się . Swoje włosy rozczesałam i pozostawiłam rozpuszczone . Umyłam twarz , zabrałam swój telefon i plecak , a następnie zeszłam na dół . W domu panowała cisza . Moi rodzice pewnie już pojechali do pracy . Przez cały dzień pracowali . Kiedy chce z nimi porozmawiać nie mają czasu . Kiedy ja już śpię , to oni wiszą na telefonach lub piszą ważne dokumenty . Mój brzuch zaczął burczeć . Pora na śniadanie . Pociągnęłam drzwi od lodówki . Wyciągnęłam z niej sałatkę warzywną . Popchnęłam drzwi nogą i zamknęły się . Wyciągnęłam  z szafki widelec i zaczęłam delektować się swoim posiłkiem . Co , jak co ale jedzenie w domu smakuje najlepiej . Po 10 minutach , mój talerz był już pusty . Umyłam go , a następnie wzięłam swój plecak i wyszłam . Do szkoły nie miałam daleko . Zaledwie 4 uliczki dzielę mój dom od niej . Po paru minutach byłam na miejscu . Na parkingu szkoły przyjeżdżały jak i odjeżdżały samochody uczniów . Z oddali usłyszałam śmiech mojej przyjaciółki [i.t.p] . Próbowałam ją odszukać . Przedzierałam się przez tłum uczniów . Co chwilę podnosiłam górę do głowy sprawdzając , czy jestem już blisko . Po paru minutach znalazłam ją . Dziewczyna rozmawiała , z dwiema dziewczynami z mojej klasy Rose i Natalie . [i.t.p] odwróciła głowę w moją stronę . Zostawiła dziewczyny i zaczęła biec . Zrobiłam to samo . Dziewczyna rzuciła mi się na szyję , przez co razem upadłyśmy na ziemię .
- [t.i] tęskniłam za tobą - powiedziała .
- Ja za tobą też . - powiedziałam - czy mogłabyś ze mnie zejść , bo jesteś trochę ciężka .
- Oczywiście . - powiedziała . Dziewczyna wstała i podała mi rękę . Chwyciłam ją i stałam już obok dziewczyny .
- Musisz mi wszystko opowiedzieć , co robiłaś , czy spotkałaś ..... - zaczęła , lecz nie dała skończyć bo odgłos motoru zagłuszył ją . Na parking wjechał czarny motocykl . Wszyscy będący na parkingu , zeszli na chodnik . Dwuśladowiec zaparkował . Osoba siedząca na nim , wstała i ściągnęła kask . Dopiero teraz mogłam zauważyć jego twarz . Był to chłopak . Jego jasne blond włosy , był postawione na górę . Na warce chłopaka był widoczny kolczyk . Był ubrany w koszulkę z logiem Nirvany , w czarne rozdarte rurki oraz w czarne vans'y . Wziął swój plecak i poszedł w kierunku szkoły . Kiedy przechodził koło nas , spojrzał na mnie . Zauważyłam , że ma błękitne oczy . Kiedy chłopak wszedł do szkoły , wszyscy zaczęli rozmawiać .
- Kim jest ten chłopak ? - spytałam się .
- Jest to Luke Hemmings . Doszedł do naszej klasy . Jego reputacja jest bardzo zła . Został wielokrotnie wyrzucony z innych szkół . Lepiej nie zadawaj się z nim . - odpowiedziała . Dzwonek szkolny zaczął dzwonić . Oznacza , że lekcje się zaczęły . Wszyscy uczniowie , zaczęli się udawać do swoich klas . Kiedy weszłam z [i.t.p] do klasy reszta moich znajomych , zaczęła się ze mną witać . Wszyscy oprócz Luke'a . Chłopak siedział w ostatniej ławce przy oknie . Siedział z spuszczoną głową na dół stukając przy tym o blat ławki długopisem . Godziny mijały , a lekcje się już  kończyły . Na prawie każdej lekcji musiałam opowiadać o moim pobycie w Paryżu . Wszyscy słuchali moich opowieści zainteresowaniem . Wszyscy oprócz Luke'a . Chłopak był swoim świecie . Przez cały czas coś pisał na kartce . Kiedy lekcje się skończyły musiałam zostać pościerać tablicę . Tak to jest kiedy jest się dyżurną . Niestety przy moim wzroście nie dosięgałam górnej części tablicy . Podsunęłam pod nią krzesło . Od razu było lepiej . Zmazałam tablicę i zeszłam na dół . Na korytarzach nie było prawie nikogo oprócz sprzątaczek  . Udałam się do wyjścia szkoły . Na polu nie było nikogo . Gdy byłam blisko parkingu zauważyłam motocykl i jego właściciela . Chłopak coś majsterkował przy nim . Nie chciałam mu w tym przeszkadzać , więc poszłam w stronę domu .

Tydzień później *
Mój kolega dzisiaj  organizował urodziny . Zostali na niego wszyscy zaproszeni . Nawet i Luke . Ubrałam swoją czerwoną sukienkę , włosy spięłam w kłosa , a usta pomalowałam błyszczykiem. Na stopy założyłam szpilki i wyszłam . Taksówka , którą zamówiłam czekała na mnie . Chwyciłam klamkę od drzwi i otworzyłam je . Wsiadłam do samochodu . Podałam adres i odjechaliśmy . Kiedy samochód stanął przed domem na podwórku kręciło się wielu ludzi , którzy zaczęli wchodzić do domu . Udałam się za  nimi . W środku puszczali najlepsze hity . [i.t.p] tańczyła już na parkiecie . Postanowiłam dołączyć do niej . Skakałyśmy , piszczałyśmy jak 10 latki . Kiedy DJ puścił wolny kawałek jeden z moich kolegów zaprosił mnie do tańca . Nie odmówiłam . Objęłam chłopaka wokół szyi , a on splótł swoje ręce wokół mojej tali . wolnym krokiem wiliśmy się po parkiecie . Po chwili ktoś odepchnął chłopaka ode mnie . Chłopak opadł na ziemię . Był to Luke .  Wszyscy zamilkli . Po chwili na twarzy chłopaka wylądował ciasto urodzinowe .
- Wszystkiego najlepszego ! - krzyknął i wybiegł z domu . Nie mogłam tego tak zostawić wybiegłam za chłopakiem . Chłopak stał oparty o bramę . Podeszłam do niego .
- Czy tobie odbiło ? Po co mu to zrobiłeś ? Co on ci zrobił ? - spytałam się .
- Miałem powód . - opowiedział .
- Niby jaki ? - spytałam się . Chłopak zamilkł .
- Odpowiedz ! - krzyknęłam .
- Tobie też byłoby miło kiedy osoba  która ci się podoba jest obejmowana przez kogoś ? - spytał się .
- Co ? Podobam ci się ? - spytałam się .
- Kiedy zauważyłem ciebie po raz pierwszy , zakochałem się w tobie . Do żadnej innej dziewczyny nie czułem czegoś takiego jak do ciebie . - odpowiedział .
- Nie wiem co powiedzieć . - powiedziałam .
- Najlepiej będzie kiedy odejdę i zniknę z twojego życia . - powiedział . Chłopak miał już odejść , kiedy złapałam go za nadgarstek odwrócił się .
- Nie proszę . Inni mówili mi o tobie . O tym , jaki jesteś . - powiedziałam .
- Ta , tylko , że większość to nieprawda . - powiedział .
- Nie wierzyłam w to . Bałam się ciebie , ale nie mam kogo . - powiedziałam .
- Dziękuje . - powiedział . - gdyby nie ty ... - chłopak nie dokończył , bo złączyłam nasze usta w pocałunek .

Mam nadzieję że się spodobało . Bardzo dziękuje , że czytacie mojego bloga . Każdego dnia wyświetlenia rosną . Wczoraj było aż 382 wyświetlenia . Choć nic nie dodawałam jesteście wspaniali . Lepszych czytelników nie mogłam sobie wyobrazić . Mam małą prośbę , wszyscy , którzy to przeczytają niech zostawią komentarz . To dla mnie ważne . Co do nowego imagina będzie on o Michael'u . :D

Liebster Blog Award .

Jestem bardzo szczęśliwa jak i podekscytowana , że zostałam nominowana przez http://imaginy-o-5sos.blogspot.com/ . Bardzo ci dziękuje , od dawna o tym marzyłam . Marzenia się spełniają .
Przechodzę do odpowiadania .

1. Ile masz lat ? 
W tym roku skończę 14 . 
2. Co chciałbyś/chciałabyś robić w przyszłości ? 
Jeszcze się nad tym nie zastanawiałam , ale bardzo interesuję się architekturą . 
3. Ulubiony kraj/miasto ? 
Hmm Wielka Brytania i Warszawa . 
4 . Jak zaczęła się twoja przygoda z pisaniem ? 
Czytałam wiele blogów i bardzo mnie to interesowało . Postanowiłam , że może sama zrobię bloga . Miałam na początku 1 , ale nie miałam zbyt dużych pomysłów na niego . Ten blog jest moim 2 i rezultaty są dobre . 
5. Do jakich fandomów należysz ? 
Od 3 lat jestem Directioner , od 8 miesięcy należę do 5SOSFam , od niedawna jestem Belieber oraz Mahomie . 
6. Masz rodzeństwo ? 
Nie . :)
7. Masz jakąś fobię ? 
Od dzieciństwa boję się pająków i robali . 
8 . Jakie jest twoje hobby ?
W wolnym czasie lubię porysować i podbijać . 
9. Gdzie chcesz zamieszkać w przyszłości ? 
W UK . Wielka Brytania jest cudowna . 
10 . Ulubiony cytat ? 
" Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz . One przyjdą same ".
11. Bez jakich 3 rzeczy nie potrafiłabyś /potrafiłbyś przeżyć ? 
Hmmm na pewno bez telefonu , jedzenia i bloga . 

Moje pytania :D
1. Masz jakieś największe marzenia ? 
2. Do jakich fandomów należysz ? 
3. Jak rozpoczęła się twoja przygoda z pisaniem ? 
4 . Jakim językiem chciałabyś/chciałbyś mówić biegle ? 
5 . Gdzie najbardziej chciałabyś/chciałbyś  pojechać ? 
6. Ulubiony cytat ? 
7. Od jak dawna piszesz ? 
8 . Jakie jest twoje hobby ? 
9. Masz jakąś fobię ? 
10 . Skąd bierzesz pomysły na opowiadania lub imaginy ? 
11 . Co chciałabyś/ chciałbyś robić w przyszłości ? 

Ja nominuję :
1.http://londonismyplaceintheworld.blogspot.com/
2.http://imaginy-1d-bymilena.blogspot.com/
3. http://justdreamabout1d.blogspot.com/
4.http://imagin1d.blogspot.com/
5.http://onedirection-polish-imaginy.blogspot.com/
6. http://one-direction-imaginy-1998.blogspot.com/
7.http://fiveboysstolemyheartforforever.blogspot.com/
8.http://opowiadanieothevamps.blogspot.com/
9. http://imaginy-5sos.blogspot.com/
10. http://iagines.blogspot.com/


środa, 2 lipca 2014

Niall .

Dzisiaj miała się odbyć studniówka . Miałam pójść na nią z moim chłopakiem , Niall'em , lecz niestety jest teraz w trasie . Już prawie od 2 godzin siedzę i szukam czegoś , ale lecą same durne romansidła . Po dalszym szukaniu , ktoś zadzwonił dzwonek do drzwi . Powolnym krokiem , ruszyłam do drzwi . Nacisnęłam klamkę i przyciągnęłam drzwi do siebie . nikogo nie było . Pewnie jakiś małolat to zrobił . Gdy miałam zamykać , na ziemi zauważyłam leżące pudełko . To nie było małe pudełko . Ktoś zrobił mi prezent urodzinowy lub na gwiazdkę . Raczej nie . Urodziny miałam 2 miesiące temu , a gwiazdka już dawno była . Nie chciałam już o tym dłużej myśleć . Podniosłam je do góry i zaniosłam do pokoju . Położyłam je na łóżku . Postanowiłam , ze je otworzę . Podniosłam górną część pudełka i odłożyłam na bok . Spojrzałam do środka . Znajdowała się w nim przepiękna sukienka akurat , która mi się podobała . Chwyciłam ją do rąk . Była z jedwabiu , a w dotyku bardzo gładka jak pupa niemowlaka . Podziwiając sukienkę , zauważyłam kopertę . Schowałam sukienkę do pudełka , a kopertę otworzyłam . Zaczęłam czytać . 
'' Mam nadzieję , że sukienka się spodobała . Wybierałam specjalnie pod pani gust . O godzinie 18 przyjedzie po panią limuzyna . 
                                                                                                Tajemniczy Wielbiciel '' .
Nie wiem , czy mam się bać , ale postanowiłam , że pójdę . Spojrzałam na zegarek . Było już po 16 . serio ? Już ? A było dopiero po 11 . No , ale cóż . Powoli zaczęłam się przygotowywać . Zażyłam gorącej kąpieli . Przebrałam się w podarowaną mi sukienkę . Na swoje stopy założyłam szpilki . Włosy pokręciłam lokówką . Usta pomalowałam szminką , a po rzęsach przejechałam tuszem . Było już po 18 . Nikogo jeszcze nie było . Po chwili ktoś zapukał do drzwi . Chwyciłam swoją torbą oraz kluczyki do domu , a następnie zeszłam na dół . Na podjeździe stała biała limuzyna oraz kierowca . Mężczyzna otworzył mi drzwi . Zamknęłam dom , a następnie wsiadłam do samochodu . Kierowca zamknął za mną drzwi , a następnie zajął swoje miejsce . Odpalił samochód i ruszył . 

15 minut później*
Samochód stanął przed budynkiem mojej szkoły. kierowca ponownie otworzył mi drzwi . Wyszłam . Do wejścia szkoły prowadził czerwony dywan . 
- Proszę pójść w stronę sali gimnastycznej . Pani towarzysz już tam czeka . - powiedział . 
Poszłam zgodnie z poleceniem kierowcy . Idąc po szkolnych korytarzach nie zobaczyłam nikogo . Może inni jeszcze nie przyszli . Gdy doszłam na miejsce nikogo tam nie było . 
- Halo jest tu ktoś ? - spytałam się . Nagle zapalone lampy zgasły . Przypomniały mi się sceny z horroru . Wszystkie światła gasną , jesteś sama w pomieszczeniu i nagle bum dostajesz siekierą w głowę i umierasz . Nie chcę jeszcze umierać . Nagle na scenie stojącej na końcu sali , wszystkie znajdujące się na niej lampki zaświeciły , a ktoś na niej stał . Nie mogłam rozpoznać kto to jest , bo maił na sobie pelerynę , która zasłaniała mu twarz . 
- Proszę cię nie zabijaj mnie - powiedziałam . Chłopak zaśmiał się . Dlaczego go to śmieszy . 
- Dlaczego miałbym ciebie zabić ? - spytał się . Już wcześniej usłyszałam ten głos . Był on mi znany . Nie to nie może być prawda . 
- Niall . To ty ? - spytałam się . 
- Tak kochanie . - odpowiedział . Zrzucił z siebie pelerynę . Był ubrany w garnitur . Zszedł ze sceny . Podszedł do mnie i pocałował . 
- Co ty tutaj robisz / - spytałam się . 
- Wiedziałem , że masz dzisiaj studniówkę , więc przyjechałem . - odpowiedział . 
- A czasem nie macie teraz trasy ? - spytałam się . 
- Menadżer dał nam wolne . Od razu wsiadłem do samolotu i jestem teraz tu . - odpowiedział . 
- To , czyli ty jesteś tym tajemniczym wielbicielem ? - spytałam się . 
- Tajemniczym wielbicielem , masz jakiś adoratorów ? - spytał się . 
- Niall . - powiedziałam . 
- No , przecież żartowałem . - powiedział , uśmiechając się przy tym i pokazując swoje śnieżno białe zęby  - a poza tym wyglądasz niesamowicie . 
- Dziękuje i nawzajem . - powiedziałam . 
- Zaczekaj zaraz będę . - powiedział . Chłopak podszedł do radia i włączył go . Leciał wolny kawałek . Podszedł do mnie . 
- Zatańczymy ? - spytał się . 
- Z ogromną przyjemnością . - odpowiedziałam . 
Chłopak objął mnie w tali i zaczęliśmy snuć po parkiecie . 
- A gdzie są inne pary ? - spytałam się . 
- Poprosiłem ich , żeby przyszli jutro , bo ten wyjątkowy dzień chciałem spędzić tylko z tobą . - odpowiedział . 
- To miło z twojej strony . - powiedziałam . 
- Mam takie pytanie ? - powiedział . 
- Jakie ? - spytałam się . 
- Dlaczego , sądziłaś że miałbym ciebie zabić ? - spytał się . 
- Wiesz , kiedy światła zgasły , a później ty stałeś na scenie okryty peleryną . Bałam się . - odpowiedziałam .
- Przecież , wiesz jak ja bardzo cię kocham .. - powiedział - nigdy bym tego nie zrobił . 
- Wiem . - powiedziałam . 
Chłopak przyciągnął mnie do siebie i pocałował . 




No ten rozdział mi wyszedł . Postanowiłam , że napiszę kilkuczęściowego imagina . Będzie on o Ashton'ie . Wiem , ze pisałam już o nim takiego imagina , ale jedna z czytelniczek mnie o to poprosiła . Chcę ją uszczęśliwić . Kiedy napiszę go na razie nie wiem . Jeśli chcecie jakiś deyki piszcie z kim . Z chęcią napiszę  je . 

PS . Czytasz + komentujesz . 

PPS ,. Miłych wakacji . :D .