- Kto ?! - spytałaś zdziwiona .
- Jesteś głucha ten twój przyjaciel Ashton . - odpowiedział .
- No super . - powiedziałaś .
Poszłaś do swojego pokoju . Wyjrzałaś przez okno . Chłopak siedział skulony .
- Pewnie pójdzie . - powiedziałaś ..
Włączyłaś laptopa i weszłaś na fejsa . Po 2 godzinach odłożyłaś laptopa . Wyjrzałaś za okna z nadzieją , że chłopaka nie będzie . Lecz on siedział tam wcześniej .
- Boże co za idiota . - powiedziałaś .
Zeszłaś na dół poszłaś . Poszłaś do kuchni . Zrobiłaś kanapki i wróciłaś do swojego pokoju . Usiadłaś na kanapie i zaczęłaś degustować swój posiłek . Po zjedzeniu wzięłaś swoją piżamę i poszłaś się wykąpać . Po długiej kąpieli , poszłaś spać . Następnego dnia z samego rana podeszłaś do okna . Chłopak nadal tam siedział Siedział skulony . Widać , że było mu zimno . Wzięłaś , ze sobą kocyk i zeszłaś po cichu na dół , aby nie obudzić rodziców . Otworzyłaś drzwi i wyszłaś na zewnątrz . Gdy chłopak ciebie ujrzał natychmiast wstał .
- [t.i] ja .... -powiedział .
- Ciiiii chodź za mną - powiedziałaś .
Chłopak wstał , wziął ze sobą walizkę i poszedł za tobą . Poszliście do twojego pokoju . Podałaś mu koc.
- Masz okryj się - powiedziałaś .
Chłopak wziął koc i okrył się nim . Wzięłaś jego walizkę i schowałaś do szafy . Usiedliście na kanapie .
- Po co tu w ogóle przyjechałaś i skąd masz mój adres . -spytałaś się .
- Chciałem ciebie odszukać wyjechałaś bez żadnego powiedzenia , a adres dostałem . - powiedział .
- Od kogo ? - spytałaś się .
- Od [i.t.p] - odpowiedział .
- Wiedziałam , nigdy nie umie dotrzymać tajemnicy - powiedziałaś .
- [t.i] ja ciebie przepraszam . - powiedział - wiem , że zachowałem się jak palant . Nie dzwoniłem ,ani w ogóle nie odpisywałem na twoje sms'y , przez tą całą trasę straciłem czas na wszystko
- Ta . jasne - powiedziałaś .
Usłyszałaś kroki dobiegające z korytarza . Popchnęłaś chłopaka. Spadł z ogromnym hukiem na dół .
- Schowaj się pod łóżkiem . - powiedziałaś szeptem .
Chłopak tak zrobił . Do twojego pokoju weszli twoi rodzice .
- Kochanie , co to był za hałas ? - spytała się twoja mama .
- Ja nic nie słyszałam . - odpowiedziałaś .
- Pewnie się przesłyszeliśmy . - powiedziała twoja mama .
- Widzisz córciu wiedziałem , że tamten dupek w końcu sobie pójdzie . - powiedział twój tata .
- Zmarzł mu tyłek i odszedł - powiedziałaś .
- My z tatą musimy jechać do Anglii , aby wziąć pozostałe rzeczy , powinniśmy być jutro. Dasz sobie radę ? - spytała się twoja mama .
- Tak , do zobaczenia . - powiedziałaś .
- Do jutra - odpowiedzieli ..
Gdy twoi wyszli z domu chłopak wyszedł z pod łóżka .
- Ej to nie było miłe . - powiedział .
- Wiem , ale na to zasłużyłeś . - powiedziałaś - jesteś głodny ?
- Trochę - odpowiedział .
Zeszliście na dół . Zrobiłaś sobie i chłopakowi kanapki , a następnie zaczęliście się nimi delektować . Po zjedzeniu wróciłyście do twojego pokoju . Wyciągnełaś walizkę chłopaka i mu podałaś .
- Ale co ty robisz ? -spytał się .
- Myślę , że na ciebie już czas . - powiedziałaś .
- No , ale ... - powiedział .
- Żadnych ale , do widzenia . - odpowiedziałaś .
Chłopak wziął walizkę i wyszedł . Poszłaś do salonu i zaczęłaś oglądać TV . Mijały godziny odkąd Ashton opuścił twój dom . Twój telefon zaczął wibrować . Odebrałaś go .
- Halo - powiedziałaś .
- Hej , tu Ashton z tej strony czy mogłabyś wyjść na balkon mam dla ciebie niespodziankę . - powiedział .
Rozłączyłaś się . Poszłaś do swojego pokoju . Wyszłaś na balkon . Podeszłaś do barierki . Ku twoim oczom ukazała się mała scena , na której był Ashton i reszta zespołu .
- No , to co chciałeś mi pokazać ? - spytałaś się .
- Chcielibyśmy , ci zaśpiewać naszą nową piosenką ' Wherever You Are " - powiedział Ashton .
Luke zaczął grać na gitarze oraz śpiewać , pozostali chłopcy dołączyli się do niego . Po każdej melodii , piosenki chciało ci się płakać . Po skończeniu piosenki , zbiegłaś na dół .
- Chyba jej się nie spodobała . - powiedział Michael do Ashton'a .
Po chwili wybiegłaś z domu , weszłaś na scenę i przytuliłaś Ashton'a .
- Jednak ci się podobało . - powiedział .
- Oczywiście . - odpowiedziałaś .
- To wybaczysz mi ? - spytał się .
- Zgoda . ale obiecaj , że będziesz do mnie dzwonił i pisał . - powiedziałaś .
Popatrzyliście w swoje oczy .
- Dla ciebie zrobię wszystko . - odpowiedział .
Przybliżyliście się do siebie , a wasze usta złączyły się w długi pocałunek .
- Awww - powiedzieli chłopcy .
Koniec ....
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jak podobało się ? Mam nadzieję , że tak :D
sobota, 26 kwietnia 2014
czwartek, 24 kwietnia 2014
Ashton cz.2
Mijały godziny , a loty nadal nie zostały wznowione . Ashton postanowił , że pójdzie do sklepu kupić coś do jedzenia i picia . Gdy wrócił jego walizki nie było . Chłopak nerwowo oglądał się . Pewien tłum krzyczących dziewczyn przykuł jego uwagę . Dziewczyny wyciągały rzeczy z pewnej walizki . Chłopak podbiegł do nich z nadzieją , że to jego walizka . Miał rację .
- Przepraszam - zwrócił się do dziewczyn .
- O matko to Ashton Irwin ! - krzyknęła jedna z dziewczyn .
- Mogę prosić o autograf ? - spytał się inna dziewczyna .
- A ja mogę zrobić z tobą zdjęcie ? - spytała się kolejna .
- Zrobię co chcecie tylko oddajcie moją torbę . - powiedział .
- Przepraszamy , że ją wzięłyśmy , widziałyśmy jak wychodzisz i wtedy ją wzięłyśmy , ale nie chciałyśmy nic ukraść . Nie jesteś na nas zły ? - spytała się jedna z dziewczyn . '
- Na swoje fanki nigdy . - odpowiedział . - to kto pierwszy chce autograf i zdjęcie ? - spytał się .
- Ja !- krzyknęły chórem .
Chłopak zrobił z każdą dziewczyną zdjęcie oraz dał autograf .
- O matko dziękujemy - powiedziały .
- Nie ma sprawy . Przepraszam , ale ja muszę już iść . - powiedział .
- A jeśli mogę się spytać , gdzie jedziesz ? - spytała się jedna z dziewczyn .
- Do Francji muszę odnaleźć pewną dziewczynę . - odpowiedział .
- A to powodzenia . - powiedziała .
Tłum dziewczyn odszedł , a chłopak wrócił na swoje stare miejsce . Ty natomiast postanowiłaś , że pójdziesz pozwiedzać Paryż . Ubrałaś się , zjadłaś śniadanie i wyszłaś . Na początku poszłaś do Luwru . Bardzo spodobało ci się tam , a najbardziej kiedy pewien chłopak obrzygał ochroniarza . Następnie poszłaś na wieże Eiffla . Niestety winda , która wjeżdżała na górę zepsuła się . Więc postanowiłaś że wrócisz do domu . Gdy wróciłaś poszłaś do swojego pokoju . Wzięłaś pewną pudełko . Zrobiłaś go z Astonem . Znajdowały się w nim wasze wspólne zdjęcia . Przeglądałaś je po kolei . Przypomniały ci się każda chwila . Z twoich oczów wypłynęły łzy . Otrząsnęłaś się .
- [t.i] nie będziesz płakała . Ashton to już przeszłość - powiedziałaś sama do siebie .
Włożyłaś wszystkie zdjęcia do pudełka , a następnie odłożyłaś go na miejsce . Zeszłaś na dół wzięłaś kurtkę i wyszłaś . Nie wiedziałaś gdzie iść byle jak najdalej . Ashton czekał z niecierpliwością . Z głośnika wydobywał się dźwięk : " Osoby lecące do Francji . Proszone są do punktu bagażowego "
Chłopak zerwał się własnych z nóg .
- Nareszcie !!! - krzyknął .
Wzrok wszystkich zwrócił się na chłopaka . Chłopak dostał rumieńców . Wziął walizkę i poszedł w kierunku punktu bagażowego . Po oddaniu bagażu chłopak poszedł na odprawę . Po kilkuminutowej odprawie chłopak wszedł do samolotu .
" No teraz tylko 4 godziny lotu i będę na miejscu " pomyślał chłopak . Po długim locie , chłopak wziął swoją walizkę i wsiadł do taksówki .
- Na ulicę Jednorożca 69 poproszę . - powiedział .
Kierowca kiwnął głową i odjechał . Po 15 minutowej jeździe samochód stanął . Ashton zapłacił kierowcy i wyszedł . Wziął walizkę ze sobą . Otworzył furtkę i zapukał do drzwi . Otworzył mu drzwi twój tata .
- Dzień dobry , ja do [t.i] - powiedział .
= Przykro mi , ale ona nie chce się z tobą widzieć . - odpowiedział twój tata .
- Ale dlaczego ? - spytał się .
- Ty się jeszcze pytasz ? Dzwoniła do ciebie każdego dnia i pisała , a ty myślisz ze możesz przyjść tak po prostu ? - spytał się .
- Proszę niech pan mi pozwoli to wytłumaczyć . - odpowiedział .
- Tutaj nie ma nic do tłumaczenia . - powiedział . - proszę cię wyjdź .
- Nie ja tu zostanę nie pójdę stąd . Mogę tu nawet umrzeć . - odpowiedział Ashton .
- Miłej śmierci ci życzę - powiedział twój tata i zamknął chłopakowi drzwi przed nosem . Chłopak usiadł na podłodze i oparł się o ścianę . Pobiegłaś na dół .
- Kto to był ? - spytałaś się .
- Ashton - odpowiedział twój tata .
- Kto ?! - spytałaś zdziwiona .....
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam , że jest taki głupi . Po prostu nie miałam weny do pisania . Nie wyszedł tak wiem , no ale cóż mam nadzieję że wam się spodoba .xoxox
- Przepraszam - zwrócił się do dziewczyn .
- O matko to Ashton Irwin ! - krzyknęła jedna z dziewczyn .
- Mogę prosić o autograf ? - spytał się inna dziewczyna .
- A ja mogę zrobić z tobą zdjęcie ? - spytała się kolejna .
- Zrobię co chcecie tylko oddajcie moją torbę . - powiedział .
- Przepraszamy , że ją wzięłyśmy , widziałyśmy jak wychodzisz i wtedy ją wzięłyśmy , ale nie chciałyśmy nic ukraść . Nie jesteś na nas zły ? - spytała się jedna z dziewczyn . '
- Na swoje fanki nigdy . - odpowiedział . - to kto pierwszy chce autograf i zdjęcie ? - spytał się .
- Ja !- krzyknęły chórem .
Chłopak zrobił z każdą dziewczyną zdjęcie oraz dał autograf .
- O matko dziękujemy - powiedziały .
- Nie ma sprawy . Przepraszam , ale ja muszę już iść . - powiedział .
- A jeśli mogę się spytać , gdzie jedziesz ? - spytała się jedna z dziewczyn .
- Do Francji muszę odnaleźć pewną dziewczynę . - odpowiedział .
- A to powodzenia . - powiedziała .
Tłum dziewczyn odszedł , a chłopak wrócił na swoje stare miejsce . Ty natomiast postanowiłaś , że pójdziesz pozwiedzać Paryż . Ubrałaś się , zjadłaś śniadanie i wyszłaś . Na początku poszłaś do Luwru . Bardzo spodobało ci się tam , a najbardziej kiedy pewien chłopak obrzygał ochroniarza . Następnie poszłaś na wieże Eiffla . Niestety winda , która wjeżdżała na górę zepsuła się . Więc postanowiłaś że wrócisz do domu . Gdy wróciłaś poszłaś do swojego pokoju . Wzięłaś pewną pudełko . Zrobiłaś go z Astonem . Znajdowały się w nim wasze wspólne zdjęcia . Przeglądałaś je po kolei . Przypomniały ci się każda chwila . Z twoich oczów wypłynęły łzy . Otrząsnęłaś się .
- [t.i] nie będziesz płakała . Ashton to już przeszłość - powiedziałaś sama do siebie .
Włożyłaś wszystkie zdjęcia do pudełka , a następnie odłożyłaś go na miejsce . Zeszłaś na dół wzięłaś kurtkę i wyszłaś . Nie wiedziałaś gdzie iść byle jak najdalej . Ashton czekał z niecierpliwością . Z głośnika wydobywał się dźwięk : " Osoby lecące do Francji . Proszone są do punktu bagażowego "
Chłopak zerwał się własnych z nóg .
- Nareszcie !!! - krzyknął .
Wzrok wszystkich zwrócił się na chłopaka . Chłopak dostał rumieńców . Wziął walizkę i poszedł w kierunku punktu bagażowego . Po oddaniu bagażu chłopak poszedł na odprawę . Po kilkuminutowej odprawie chłopak wszedł do samolotu .
" No teraz tylko 4 godziny lotu i będę na miejscu " pomyślał chłopak . Po długim locie , chłopak wziął swoją walizkę i wsiadł do taksówki .
- Na ulicę Jednorożca 69 poproszę . - powiedział .
Kierowca kiwnął głową i odjechał . Po 15 minutowej jeździe samochód stanął . Ashton zapłacił kierowcy i wyszedł . Wziął walizkę ze sobą . Otworzył furtkę i zapukał do drzwi . Otworzył mu drzwi twój tata .
- Dzień dobry , ja do [t.i] - powiedział .
= Przykro mi , ale ona nie chce się z tobą widzieć . - odpowiedział twój tata .
- Ale dlaczego ? - spytał się .
- Ty się jeszcze pytasz ? Dzwoniła do ciebie każdego dnia i pisała , a ty myślisz ze możesz przyjść tak po prostu ? - spytał się .
- Proszę niech pan mi pozwoli to wytłumaczyć . - odpowiedział .
- Tutaj nie ma nic do tłumaczenia . - powiedział . - proszę cię wyjdź .
- Nie ja tu zostanę nie pójdę stąd . Mogę tu nawet umrzeć . - odpowiedział Ashton .
- Miłej śmierci ci życzę - powiedział twój tata i zamknął chłopakowi drzwi przed nosem . Chłopak usiadł na podłodze i oparł się o ścianę . Pobiegłaś na dół .
- Kto to był ? - spytałaś się .
- Ashton - odpowiedział twój tata .
- Kto ?! - spytałaś zdziwiona .....
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam , że jest taki głupi . Po prostu nie miałam weny do pisania . Nie wyszedł tak wiem , no ale cóż mam nadzieję że wam się spodoba .xoxox
poniedziałek, 21 kwietnia 2014
Ashton cz.1
Ty i Ashton jesteście najlepszymi przyjaciółmi . Znacie się od urodzenia . Chodziliście razem do szkoły . Spędzaliście ze sobą każdą wolną chwilę . Niestety wasze drogi się rozeszły kiedy chłopak rozpoczął swoją karierę . Pisałaś każdego dnia sms'y lecz chłopak w ogóle na nie nie odpisywał . Ty i twoi rodzice musieliście się przeprowadzić do Francji , gdyż twój tata otrzymał tam lepszą pracę . Spakowałaś swoje ostatnie rzeczy do kartonów . Twoi rodzice pomogli ci je znieść i zapakować do ciężarówki , a następnie odjechaliście na lotnisko . Po 3 godzinach lotu pojechaliście do waszego nowego domu . Kiedy ty i twoi rodzice rozpakowujecie się pod waszym starym domem stanął samochód . Wysiadł z niego pewien chłopak . tym chłopakiem był Ashton . Podszedł do drzwi i zapukał . Ku jego zdziwieniu otworzyła mu obca kobieta .
- Dzień dobry . W czym mogę pomóc ? - spytała się .
- Dzień dobry przepraszam , ale co robi pani w domu państwa [t.n]
- Oni już tutaj nie mieszkają . - odpowiedziała .
- Co , ale jak to ? A wie może pani gdzie teraz mieszkają ? - spytał się .
- Z czego to wiem przeprowadzili się do Paryżu . - odpowiedziała .
- Dokładnie nie wie pani ? - spytał się .
- Niestety nie przykro mi . - odpowiedziała .
- No dobrze . Dziękuje . Do widzenia . - powiedział .
- Do widzenia . - powiedziała .
Chłopak wsiadł do samochodu i odjechał . Zatrzymał się przed hotelem , w którym zatrzymał się z chłopakami . Wszedł do pokoju . Chłopaki w tym czasie grali w fife . Ashton poszedł do swojej sypialni . Wziął laptopa i zamówił bilet na najbliższy lot do Paryżu . Po zamówieniu zaczął pakować swoje rzeczy do walizki . Do sypialni wszedł Calum .
- Haj stary co ty robisz ? - spytał się Calum .
- Pakuje się muszę wyjechać . - powiedział .
- Co , ale jak to ? Mamy przecież trasę . - powiedział .
- Musimy ją odwołać muszę odnaleźć pewną dziewczynę . - powiedział .
- Tą dziewczynę o której cały czas nam opowiadasz ? - spytał się .
- Tak ją . Sorry muszę lecieć . Wrócę za parę dni . Powiedz reszcie , że moja mama , źle się czuję i jadę do niej .
Ashton wziął walizkę i wyszedł . Spakował ją do samochodu i pojechał w stronę lotniska . Niestety wszystkie loty do Francji zostały odwołane ze względu na złe warunki pogodowe . Chłopak wziął walizkę i usiadł na krześle . Cały czas rozmyślał , gdzie możesz się teraz znajdować . Po paru minutach zastanawiania chłopak postanowił zadzwonić do twojej przyjaciółki [i.t.p]
- Halo . - powiedziała .
- Hej tu Ashton z tej strony . Czy wiesz może gdzie [t.i] się przeprowadziła ? - spytał się .
- Do Francji . - odpowiedziała .
- To akurat wiem , ale gdzie dokładnie ? - spytał się .
- [t.i] mnie zabije jeśli się o tym dowie . - powiedziała .
- Proszę cię . - powiedział .
- No dobra . Niech ci będzie . Mieszka na ulicy Jednorożca . Numer domu 69 . - powiedziała .
- Matko dziękuje . - powiedział .
- Nie ma za co . Do zobaczenia . - powiedziała .
- Do zobaczenia . - powiedział .
Chłopak był cały rozpromieniony . Teraz gdy miał twój adres pozostało mu czekać . Ty w tym czasie rozpakowałaś się . Po długim locie wzięłaś długą kąpiel . Po kąpieli weszłaś na łóżko przykryłaś się kołdrą , a następnie udałaś się w objęcia Morfeusza ....
Mam nadzieje że wam się spodobał . :D
- Haj stary co ty robisz ? - spytał się Calum .
- Pakuje się muszę wyjechać . - powiedział .
- Co , ale jak to ? Mamy przecież trasę . - powiedział .
- Musimy ją odwołać muszę odnaleźć pewną dziewczynę . - powiedział .
- Tą dziewczynę o której cały czas nam opowiadasz ? - spytał się .
- Tak ją . Sorry muszę lecieć . Wrócę za parę dni . Powiedz reszcie , że moja mama , źle się czuję i jadę do niej .
Ashton wziął walizkę i wyszedł . Spakował ją do samochodu i pojechał w stronę lotniska . Niestety wszystkie loty do Francji zostały odwołane ze względu na złe warunki pogodowe . Chłopak wziął walizkę i usiadł na krześle . Cały czas rozmyślał , gdzie możesz się teraz znajdować . Po paru minutach zastanawiania chłopak postanowił zadzwonić do twojej przyjaciółki [i.t.p]
- Halo . - powiedziała .
- Hej tu Ashton z tej strony . Czy wiesz może gdzie [t.i] się przeprowadziła ? - spytał się .
- Do Francji . - odpowiedziała .
- To akurat wiem , ale gdzie dokładnie ? - spytał się .
- [t.i] mnie zabije jeśli się o tym dowie . - powiedziała .
- Proszę cię . - powiedział .
- No dobra . Niech ci będzie . Mieszka na ulicy Jednorożca . Numer domu 69 . - powiedziała .
- Matko dziękuje . - powiedział .
- Nie ma za co . Do zobaczenia . - powiedziała .
- Do zobaczenia . - powiedział .
Chłopak był cały rozpromieniony . Teraz gdy miał twój adres pozostało mu czekać . Ty w tym czasie rozpakowałaś się . Po długim locie wzięłaś długą kąpiel . Po kąpieli weszłaś na łóżko przykryłaś się kołdrą , a następnie udałaś się w objęcia Morfeusza ....
Mam nadzieje że wam się spodobał . :D
wtorek, 15 kwietnia 2014
Liam .
Następny imagin chciałabym poświęcić kilku częściom . Na razie nie mam żadnych pomysłów , ale postaram się napisać go jak w najbliższym czasie . A teraz zapraszam . Miłego czytania :3 PS . Nie wyszedł mi on . :/
Twoi rodzice mieli wyjechać na kilkudniowy urlop . Zaprosiłaś swoje przyjaciółki [i.t.p] oraz [i.t.p] . Godzinę przed odjazdem rodziców w twoim domu panuję zamieszanie .
- Jesteś pewna , że sama sobie poradzisz ? - spytał się twój tata .
- Tak dam radę - powiedziałaś .
- Nie zapominaj na noc włączyć alarm i zamykać drzwi . - powiedziała twoja mama .
- Dobrze mamo dam radę . - powiedziałaś .
Na pożegnanie twój tata daję ci ostatnie wskazówki .
- Co jakiś czas zaglądaj do garażu , żeby sprawdzić czy auto mamy stoi na miejscu .- powiedział .
- Dam sobie radę . - powiedziałaś .
Ty , twoi , rodzice oraz twoje przyjaciółki wyszliście na pole . Gdy twoi rodzice odjechali pomachałyście im na pożegnanie i poszłyście w stronę domu .
- Teraz mamy cały dom dla siebie . - powiedziałaś .
- Zapomniałam ci powiedzieć , że zaprosiłam kilka osób . - powiedziała [i.t.p]
- Ja też . - powiedział twoja druga przyjaciółka .
Nagle rozległ się dzwonek do drzwi .
- No dobra , a ile osób konkretnie zaprosiłyście ? - spytałaś się .
- Powiedziałyśmy , że mogą przyjść ze swoimi znajomymi . - powiedziała [i.t.p]
Otworzyłaś drzwi . Na widok dzikich tłumów jesteś przerażona .
- To straszne ! Większości nawet nie znam . - powiedziałaś przerażona .
Całym dom wypełnił się tłumem nieznajomych . Pewien chłopak podchodzi do ciebie .
- Hej jestem Liam to ty organizujesz imprezę ? - spytał się .
/- Yyy no tak . Mam przerąbane . - powiedziałaś .
- Nie martw się wszystko będzie w porządku . - powiedział .
- Sorry trochę mnie zaskoczyliście . - powiedziałaś .
Goście w twoim domu czują się swobodnie i świetnie się bawią . Podchodzi do ciebie [i.t.p]
- Jest mały problem idź do garażu . - powiedziała [i.t.p]
Z oddali usłyszałaś dźwięk samochodu twoje mamy . Pobiegłaś do garażu . W samochodzie siedział obcy chłopak i druga twoja przyjaciółka . Chłopak otworzył drzwi do garażu .
- Nie wiem kim jesteś i skąd masz kluczyki mojej mamy , ale masz natychmiast mi je oddać . - powiedziałaś.
Chłopak nie posłuchał cię . Z piskiem opon wyjechał z garażu . Wjechał śmietnik . Po chwili przed twoim domem pojawiają się policjanci .
- Prawo jazdy poproszę i dowód rejestracyjny . - powiedział policjant .
- Panowie nic się przecież nie stało . - powiedział chłopak .
- Samochód zaraz wróci do garażu . - powiedziałaś .
Chłopak i twoja przyjaciółka wyszli z samochodu .
- Uwaga ! Mamy na głowie policję ! - krzyknął chłopak .
Wszyscy z popłochu opuścili imprezę . Weszłaś do domu . Panował tam straszny bałagan .
- Ja ja to wszystko ogarnę ? - spytałaś się .
Za rogu pokoju ukazała się postać nieznajomego .
- Ja ci pomogę . - powiedział .
Po kilku godzinach wszystko wróciło na miejsce . Nagle rozległ się dzwonek i zgrzyt kluczyka . Chłopak uciekł . Chłopak uciekł na górę . Do domu weszli twoi rodzice .
- Dzwonili do nas sąsiedzi . - powiedziała twoja mama .
- Przestraszyli nas powiedzieli że przed domem jest policja . - powiedział twój tata .
- Nie wiem o co chodzi cały czas uczyłam się angielskiego . - powiedziałaś .
- Tak się martwiliśmy o ciebie . - powiedziała twoja mama .
- Ale nic się nie stało . - powiedziałaś .
Poszłaś do swojego pokoju . Był w nim też Liam .
- Sorry , że zniknąłem . - powiedział .
- Nic się nie stało . Dziękuję że mi pomogłeś . - powiedziałaś .
- Nie ma za co . Dostanę za to jakąś niespodziankę ? - spytał się .
- Może - powiedziałaś .
poniedziałek, 14 kwietnia 2014
Luke .
Ten imagin dedykuję Fourhurts .xxx
Ty i twoi rodzice przeprowadziliście się do nowego miasta . Byłaś na to zła , gdyż musiałaś opuścić swoich przyjaciół . Dzisiaj był twój pierwszy dzień w szkole . Bałaś się , ponieważ nikogo nie znałaś . Chodziłaś po korytarzach szukając twojej klasy . Gdy ją znalazłaś weszłaś do sali . Wzrok uczniów skupił się na tobie . Nauczyciel podszedł do ciebie i przedstawił w klasie .
- Poznajcie [t.i] . Będzie chodzić z wami do klasy . - powiedział .
- Cześć wszystkim - powiedziałaś .
- Koło Luke'a jest wolne miejsce usiądziesz tam . - powiedział nauczyciel .
Usiadłaś na twoim wyznaczonym miejscu . Zauważyłaś , że Luke jest strasznie przystojny . Na przerwie podeszłaś do Amy i Rose twoich przyjaciółek z klasy .
- Cześć dziewczyny - powiedziałaś .
- Czego chcesz ? - spytała się Amy .
- Pomyślałam , że moglibyśmy się poznać . Może się spotkamy po lekcjach ? - spytałaś się .
- Do naszej ekipy nie przyjmujemy byle kogo . Musisz nam pokazać co na ciebie stać . - powiedziała Rose .
- Przyjdź po lekcjach do centrum handlowego . - powiedziała Amy .
Po południu spotkałaś się z dziewczynami .w galerii .
- Chcesz być w naszej paczce ? Musisz ukraść kolczyki . - powiedziała Amy .
- No nie wiem . - powiedziałaś .
- Nie zrobisz tego . Zniszczymy cię . - powiedziała Rose .
Ty i dziewczyny poszliście do sklepu . Podeszliście do lady z biżuterią .
- Chodzi o te pozłacane . Chowasz i uciekasz . - powiedziała Amy .
Nie byłaś do tego przekonana . Nigdy nie kradłaś . Schowałaś kluczyki do kieszeni i wybiegliście z centrum .
- Dałaś radę . Gratulację .- powiedziała Rose . - Witaj w naszej paczce .
Następnego dnia pyskowałaś do nauczycieli , za namową dziewczyn . Pod koniec lekcji podszedł do ciebie Luke .
- Dlaczego się z nimi zadajesz ? . - spytał się .
- Ale one są moimi kumpelami . - powiedziałaś .
- Jakimi kumpelami ? - spytał się - one cię wykorzystują .
- Sądziłam że dzięki nim znajdę przyjaciół . Nie chce być szarą myszką . - powiedziałaś .
- Wczorajsza szara myszka bardziej mi się podobała . - powiedział.
Ufałaś Luke'owi . Po lekcjach spotkałaś się z dziewczynami .
- Słuchajcie muszę wam coś powiedzieć . - powiedziałaś . - nie zamierzam już więcej kraść .
- Co ? Chcesz być w naszej paczce ? - spytała się Rose .
- Jeśli mam kraść i obrażać nauczycieli to nie chce - powiedziałaś .
- Pożałujesz tego - powiedziała Amy .
Dziewczyny rzuciły ciebie na ziemię . Zaczęły kopać , bić . Na szczęście przybiegł Luke . Dziewczyny uciekły . . Chłopak uklęknął koło ciebie i wezwał pogotowie . Po paru minutach pogotowie przyjechało na miejsce . Lekarze wzięli ciebie na nosze i pojechali do szpitala . Chłopak pojechał z tobą .
- Dziękuję , że mnie uratowałeś - powiedziałaś .
- Nie ma za co . Tamtymi dziewczynami zajmie się policja . - powiedział .
- Wcale nie jestem takie jak one . Uwierz mi . - powiedziałaś .
- Ja to wiem . - powiedział
Nieoczekiwanie chłopak pocałował ciebie w usta ....
Ty i twoi rodzice przeprowadziliście się do nowego miasta . Byłaś na to zła , gdyż musiałaś opuścić swoich przyjaciół . Dzisiaj był twój pierwszy dzień w szkole . Bałaś się , ponieważ nikogo nie znałaś . Chodziłaś po korytarzach szukając twojej klasy . Gdy ją znalazłaś weszłaś do sali . Wzrok uczniów skupił się na tobie . Nauczyciel podszedł do ciebie i przedstawił w klasie .
- Poznajcie [t.i] . Będzie chodzić z wami do klasy . - powiedział .
- Cześć wszystkim - powiedziałaś .
- Koło Luke'a jest wolne miejsce usiądziesz tam . - powiedział nauczyciel .
Usiadłaś na twoim wyznaczonym miejscu . Zauważyłaś , że Luke jest strasznie przystojny . Na przerwie podeszłaś do Amy i Rose twoich przyjaciółek z klasy .
- Cześć dziewczyny - powiedziałaś .
- Czego chcesz ? - spytała się Amy .
- Pomyślałam , że moglibyśmy się poznać . Może się spotkamy po lekcjach ? - spytałaś się .
- Do naszej ekipy nie przyjmujemy byle kogo . Musisz nam pokazać co na ciebie stać . - powiedziała Rose .
- Przyjdź po lekcjach do centrum handlowego . - powiedziała Amy .
Po południu spotkałaś się z dziewczynami .w galerii .
- Chcesz być w naszej paczce ? Musisz ukraść kolczyki . - powiedziała Amy .
- No nie wiem . - powiedziałaś .
- Nie zrobisz tego . Zniszczymy cię . - powiedziała Rose .
Ty i dziewczyny poszliście do sklepu . Podeszliście do lady z biżuterią .
- Chodzi o te pozłacane . Chowasz i uciekasz . - powiedziała Amy .
Nie byłaś do tego przekonana . Nigdy nie kradłaś . Schowałaś kluczyki do kieszeni i wybiegliście z centrum .
- Dałaś radę . Gratulację .- powiedziała Rose . - Witaj w naszej paczce .
Następnego dnia pyskowałaś do nauczycieli , za namową dziewczyn . Pod koniec lekcji podszedł do ciebie Luke .
- Dlaczego się z nimi zadajesz ? . - spytał się .
- Ale one są moimi kumpelami . - powiedziałaś .
- Jakimi kumpelami ? - spytał się - one cię wykorzystują .
- Sądziłam że dzięki nim znajdę przyjaciół . Nie chce być szarą myszką . - powiedziałaś .
- Wczorajsza szara myszka bardziej mi się podobała . - powiedział.
Ufałaś Luke'owi . Po lekcjach spotkałaś się z dziewczynami .
- Słuchajcie muszę wam coś powiedzieć . - powiedziałaś . - nie zamierzam już więcej kraść .
- Co ? Chcesz być w naszej paczce ? - spytała się Rose .
- Jeśli mam kraść i obrażać nauczycieli to nie chce - powiedziałaś .
- Pożałujesz tego - powiedziała Amy .
Dziewczyny rzuciły ciebie na ziemię . Zaczęły kopać , bić . Na szczęście przybiegł Luke . Dziewczyny uciekły . . Chłopak uklęknął koło ciebie i wezwał pogotowie . Po paru minutach pogotowie przyjechało na miejsce . Lekarze wzięli ciebie na nosze i pojechali do szpitala . Chłopak pojechał z tobą .
- Dziękuję , że mnie uratowałeś - powiedziałaś .
- Nie ma za co . Tamtymi dziewczynami zajmie się policja . - powiedział .
- Wcale nie jestem takie jak one . Uwierz mi . - powiedziałaś .
- Ja to wiem . - powiedział
Nieoczekiwanie chłopak pocałował ciebie w usta ....
czwartek, 10 kwietnia 2014
Wszyscy .
Leżysz w szpitalu .Od 2 lat jesteś chora na raka . Lekarze dają ci co najmniej miesiąc życia . . Przed śmiercią chciałaś spełnić swoje największe marzenia . Spotkanie one direction oraz 5SOS . Postanowiłaś napisać list . Wzięłaś kartkę oraz długopis i zaczęłaś pisać litery po literze po 20 minutach pisania napisałaś :
" Drodzy chłopcy "
" Od dwóch lat jestem chora na raka . Przez to nie mogłam was zobaczyć . Lekarze mi mówią że zostało mi ok. miesiąca życia . Od wielu miesięcy zaczęłam was słuchać . Mam ogromną prośbę . Czy moglibyście ją spełnić ? Proszę was czy moglibyście przyjechać do mnie . Mam nadzieje że spełnicie moje marzenia . Leże w szpitalu im. Marcina Krejzola pokój 69 .
Kocham was . Wasza największa
fanka [t.i]
Poprosiłaś swoich rodziców , czy mogliby go wysłać . Po wyjściu od ciebie twoi rodzice pojechali na pocztę i wysłali list . Parę dni później do chłopaków przyszedł list . Razem mają trasę . Gdy go przeczytali , następnego dnia polecieli do Anglii , lecz ty z dnia na dzień czułaś się coraz gorzej . Po 2 godzinach lotu , wsiedli do taksówek i pojechali . Po 15 minutach byli w szpitalu . Niestety nie mogli wejść , ponieważ przed szpitalem czekały na nich tłum fanek . Gdy wyszli z taksówek tłum fanek podbiegł do nich . Zrobili z nimi zdjęcia porozdawali autografy , a następnie weszli do szpitala . Chodzili po korytarzach szukając twojej sali . Gdy ją znaleźli poprosili pielęgniarkę , abyś zamknęła oczy . Pielęgniarka weszła do twojej sali i powiedziała prośbę chłopaków .
- Czy mam się bać ? - spytałaś się .
- Nie , a teraz zamykaj . - powiedziała .
Tak i zrobiłaś . Pielęgniarka wyszła i kiwnęła głową na znak że mogą wejść . Chłopcy weszli po cichu do sali i schowali się .
- Już mogę otworzyć ? - spytałaś się .
W odpowiedzi dostałaś ciszę . Otworzyłaś oczy , a w pokoju nikogo nie zobaczyłaś .
- Jest tu kto ? - spytałaś się .
Chłopcy wyskoczyli ze swoich kryjówek .
- Tak my . - powiedzieli chórem .
Nie mogłaś uwierzyć swoim oczom chłopcy jednak przeczytali twój list .
- O matko nie wierzę jednak przeczytaliście mój list . - powiedziałaś .
- Tak przeczytaliśmy i specjalnie dla ciebie jesteśmy tutaj . - powiedział Harry .
- Czy moglibyście zaśpiewać Forever Young specjalnie dla mnie ? - spytałaś się .
- Oczywiście . - powiedzieli .
Zaczęli nucić Forever Young i po kolei śpiewali . Z twoich oczów zaczęły lecieć łzy . Po każdych słowach piosenki czułaś się słabiej . Twoje oczy powoli zaczęły opadać . Pod koniec piosenki zamknęły się . Umarłaś . Chłopcy pobiegli po lekarza . Niestety nic nie mógł zrobić . Następnego dnia odbył się twój pogrzeb . Chłopcy wzięli w nim udział . Po złożeniu ciebie do grobu zaśpiewali Little Things . Ty spoglądałaś na nich z góry . Przed twoją śmiercią spełniło się twoje największe marzenie . Chłopcy pokazali ,że naprawdę kochają swoich fanów .
" Drodzy chłopcy "
" Od dwóch lat jestem chora na raka . Przez to nie mogłam was zobaczyć . Lekarze mi mówią że zostało mi ok. miesiąca życia . Od wielu miesięcy zaczęłam was słuchać . Mam ogromną prośbę . Czy moglibyście ją spełnić ? Proszę was czy moglibyście przyjechać do mnie . Mam nadzieje że spełnicie moje marzenia . Leże w szpitalu im. Marcina Krejzola pokój 69 .
Kocham was . Wasza największa
fanka [t.i]
Poprosiłaś swoich rodziców , czy mogliby go wysłać . Po wyjściu od ciebie twoi rodzice pojechali na pocztę i wysłali list . Parę dni później do chłopaków przyszedł list . Razem mają trasę . Gdy go przeczytali , następnego dnia polecieli do Anglii , lecz ty z dnia na dzień czułaś się coraz gorzej . Po 2 godzinach lotu , wsiedli do taksówek i pojechali . Po 15 minutach byli w szpitalu . Niestety nie mogli wejść , ponieważ przed szpitalem czekały na nich tłum fanek . Gdy wyszli z taksówek tłum fanek podbiegł do nich . Zrobili z nimi zdjęcia porozdawali autografy , a następnie weszli do szpitala . Chodzili po korytarzach szukając twojej sali . Gdy ją znaleźli poprosili pielęgniarkę , abyś zamknęła oczy . Pielęgniarka weszła do twojej sali i powiedziała prośbę chłopaków .
- Czy mam się bać ? - spytałaś się .
- Nie , a teraz zamykaj . - powiedziała .
Tak i zrobiłaś . Pielęgniarka wyszła i kiwnęła głową na znak że mogą wejść . Chłopcy weszli po cichu do sali i schowali się .
- Już mogę otworzyć ? - spytałaś się .
W odpowiedzi dostałaś ciszę . Otworzyłaś oczy , a w pokoju nikogo nie zobaczyłaś .
- Jest tu kto ? - spytałaś się .
Chłopcy wyskoczyli ze swoich kryjówek .
- Tak my . - powiedzieli chórem .
Nie mogłaś uwierzyć swoim oczom chłopcy jednak przeczytali twój list .
- O matko nie wierzę jednak przeczytaliście mój list . - powiedziałaś .
- Tak przeczytaliśmy i specjalnie dla ciebie jesteśmy tutaj . - powiedział Harry .
- Czy moglibyście zaśpiewać Forever Young specjalnie dla mnie ? - spytałaś się .
- Oczywiście . - powiedzieli .
Zaczęli nucić Forever Young i po kolei śpiewali . Z twoich oczów zaczęły lecieć łzy . Po każdych słowach piosenki czułaś się słabiej . Twoje oczy powoli zaczęły opadać . Pod koniec piosenki zamknęły się . Umarłaś . Chłopcy pobiegli po lekarza . Niestety nic nie mógł zrobić . Następnego dnia odbył się twój pogrzeb . Chłopcy wzięli w nim udział . Po złożeniu ciebie do grobu zaśpiewali Little Things . Ty spoglądałaś na nich z góry . Przed twoją śmiercią spełniło się twoje największe marzenie . Chłopcy pokazali ,że naprawdę kochają swoich fanów .
Louis .
- OOO - powiedziałaś - Danielle zaczyna się .
Danielle pomogła ci wstać i zaprowadziła do samochodu . Dziewczyna pomogła ci wsiąść i pobiegła po torbę dla ciebie . Po paru sekundach dziewczyna , siedziała koło ciebie . Włączyła samochód i odjechała . Po paru minutach byliście na miejscu . Dan pomogła ci wysiąść i poszłyście do szpital . Lekarze wzięli ciebie na salę operacyjną , a Dan zadzwoniła do Louis'a .
- No hej Dan . Wszystko w porządku z [t.i] ? - spytał się .
- Louis przyjeżdżaj tutaj jak najszybciej . [t.i] właśnie rodzi . - powiedziała .
- Co o matko . Zaraz tam będę - powiedział .
Chłopak się rozłączył . Powiedział chłopakom co się stało oraz , że jedzie do ciebie . Chłopcy pojechali wraz z nim . Polecieli najbliższym samolotem . Po dwóch godzinach byli na miejscu . Louis biegł jak najszybciej mógł po korytarzach , szukając Dan . Dziewczyna siedziała na krześle i piła kawę . Chłopak podbiegł do niej .
- I co z nią ? - spytał się .
- Operacja jeszcze się nie skończyła . - powiedziała .
Z sali operacyjnej wyszedł lekarz . Lekarz podszedł do niego .
- Czy to pan Tomlinson ? - spytał się .
- Tak to ja - odpowiedział Louis .
- Gratulację . Jest pan ojcem pięknego chłopczyka - powiedział .
Na korytarz przyszli chłopcy . Na wieść o dowiedzeniu , że są wujkami rozpłakali się . Niestety chłopcy nie mogli ciebie zobaczyć oraz małego . Następnego dnia chłopcy przyjechali do ciebie . Kupili ogromny bukiet kwiatów , balony oraz misia dla Toby'ego . Gdy weszli trzymałaś małego na rękach . Gdy ujrzałaś chłopaków uśmiechnęłaś się . Louis podszedł do ciebie i pocałował .
- Czy mogę wziąć małego ? - spytał się .
- Oczywiście tylko ostrożnie - powiedziałaś .
Podałaś chłopakowi Toby'ego . Gdy chłopak wziął małego podszedł do chłopaków . Przywitali się z małym .
- No tylko mam nadzieję , że mały nie będzie taki szalony jak tata - powiedziałaś .
- Ej no - powiedział Louis .
Wszyscy się zaśmiali . Chłopcy odwołali parę koncertów , po to aby Louis mógł opiekować się tobą i waszym małym synkiem .
środa, 9 kwietnia 2014
Micheal.
Dzisiaj Micheal miał wrócić po półrocznej trasie . Niestety nie mogłaś przyjechać , bo jesteś chora . Chłopak miał przyjechać o 16 . Była dopiero 12 . Poszłaś do kuchni wsypałaś płatki , a do nich nalałaś mleka . Po zjedzeniu śniadania poszłaś do salonu . Położyłaś się przykryłaś kocem , a następnie włączyłaś TV . Leciały " Igrzyska śmierci " . Byłaś wyczerpana , ponieważ nie mogłaś w ogóle zasnąć . Cały czas myślałaś o Michealu . Po 1 godzinie oglądania zasnęłaś . Po 3 godzinach przyjechał Micheal . Ty nadal spałaś nie słyszałaś jak wszedł .
- Kochanie . Już jestem . - powiedział . - gdzie jesteś .
W odpowiedzi dostał ciszę . Poszedł do waszej sypialni lecz nie było ciebie , następnie do kuchni oraz łazienki , a na końcu do salonu . Gdy wszedł zobaczył śpiącą ciebie . Podszedł do ciebie i ucałował . Następnie zrobił ci zdjęcia i wrzucił na tt z dopiskiem . " Nie ma to jak wrócić do domu i zobaczyć taki słodki moment . " Chłopak wziął cię na ramię i zaniósł do pokoju . Położył na łóżku , przykrył , a następnie poszedł się wykąpać . Po wyjściu poszedł do samochodu . Miał tam prezent dla ciebie . Był to ogromy bukiet róż . Położył je na łóżku i wyszedł . Po wyjściu chłopaka obudziłaś się . Wzięłaś bukiet i powąchałaś . Ubrałaś szlafrok i zeszłaś na dół . Nikogo nie było .
- Micheal gdzie jesteś ? - spytałaś się .
Ktoś objął ciebie w talii i pocałował w szyję . Odwróciłaś się i zobaczyłaś Micheal'a . Chłopak wziął ciebie na ramiona i pokręcił w kółko , a następnie pocałował w usta .
- Tęskniłem za tobą - powiedział chłopak . Odłożył ciebie na podłodze .
- Ja za tobą bardziej - powiedziałaś .
- No , a teraz do łóżka bo jesteś chora - powiedział .
- Tak jest - powiedziałaś .
Chłopak wziął ciebie na ręce i poszedł do waszego pokoju . Położył na łóżku i przykrył .
- Ale ja mam dobrze . - powiedziałaś - dziękuję za piękne kwiaty .
- Piękne kwiaty dla pięknej dziewczyny . - powiedział . - jesteś głodna ?
- Nie , ale czy mógłbyś przynieść mi szklankę wody oraz moje lekarstwa leżą na blacie w kuchni . - powiedziałaś .
- Tak jest madame . - powiedział .
Chłopak zszedł do kuchni nalał wodę do szklanki i wziął lekarstwa . Poszedł na górę i ci podał .
- Dziękuję - powiedziałaś .
- Chcesz coś jeszcze ? - spytał się .
- Nie . - powiedziałaś .
- To ja idę na dół , rozłożę sobie kanapę i pójdę spać - powiedział .
- Nie będziesz spał ze mną ? - spytałaś się .
- Kochanie jak wyzdrowiejesz . Dobrze - powiedział .
- No dobrze , ale wiedz że będę tęsknić - powiedziałaś .
- Ja bardziej - powiedział . Chłopak pocałował ciebie w czoło i poszedł na dół . Przykrył się kołdrą i zasnął .
Ty zrobiłaś to samo . Następnego dnia , gdy wstałaś czułaś piękny zapach dobiegający z kuchni . Zeszłaś na dół i zobaczyłaś Micheal'a pieczącego naleśniki . Przytuliłaś go i pocałowałaś na przywitanie .
- Brakowało mi tych twoich pysznych naleśników - powiedziałaś .
- A mi tego wspaniałego uśmiechu - powiedział .
Chłopak odwrócił się do ciebie , przyciągnął ciebie i pocałował .
- Kochanie . Już jestem . - powiedział . - gdzie jesteś .
W odpowiedzi dostał ciszę . Poszedł do waszej sypialni lecz nie było ciebie , następnie do kuchni oraz łazienki , a na końcu do salonu . Gdy wszedł zobaczył śpiącą ciebie . Podszedł do ciebie i ucałował . Następnie zrobił ci zdjęcia i wrzucił na tt z dopiskiem . " Nie ma to jak wrócić do domu i zobaczyć taki słodki moment . " Chłopak wziął cię na ramię i zaniósł do pokoju . Położył na łóżku , przykrył , a następnie poszedł się wykąpać . Po wyjściu poszedł do samochodu . Miał tam prezent dla ciebie . Był to ogromy bukiet róż . Położył je na łóżku i wyszedł . Po wyjściu chłopaka obudziłaś się . Wzięłaś bukiet i powąchałaś . Ubrałaś szlafrok i zeszłaś na dół . Nikogo nie było .
- Micheal gdzie jesteś ? - spytałaś się .
Ktoś objął ciebie w talii i pocałował w szyję . Odwróciłaś się i zobaczyłaś Micheal'a . Chłopak wziął ciebie na ramiona i pokręcił w kółko , a następnie pocałował w usta .
- Tęskniłem za tobą - powiedział chłopak . Odłożył ciebie na podłodze .
- Ja za tobą bardziej - powiedziałaś .
- No , a teraz do łóżka bo jesteś chora - powiedział .
- Tak jest - powiedziałaś .
Chłopak wziął ciebie na ręce i poszedł do waszego pokoju . Położył na łóżku i przykrył .
- Ale ja mam dobrze . - powiedziałaś - dziękuję za piękne kwiaty .
- Piękne kwiaty dla pięknej dziewczyny . - powiedział . - jesteś głodna ?
- Nie , ale czy mógłbyś przynieść mi szklankę wody oraz moje lekarstwa leżą na blacie w kuchni . - powiedziałaś .
- Tak jest madame . - powiedział .
Chłopak zszedł do kuchni nalał wodę do szklanki i wziął lekarstwa . Poszedł na górę i ci podał .
- Dziękuję - powiedziałaś .
- Chcesz coś jeszcze ? - spytał się .
- Nie . - powiedziałaś .
- To ja idę na dół , rozłożę sobie kanapę i pójdę spać - powiedział .
- Nie będziesz spał ze mną ? - spytałaś się .
- Kochanie jak wyzdrowiejesz . Dobrze - powiedział .
- No dobrze , ale wiedz że będę tęsknić - powiedziałaś .
- Ja bardziej - powiedział . Chłopak pocałował ciebie w czoło i poszedł na dół . Przykrył się kołdrą i zasnął .
Ty zrobiłaś to samo . Następnego dnia , gdy wstałaś czułaś piękny zapach dobiegający z kuchni . Zeszłaś na dół i zobaczyłaś Micheal'a pieczącego naleśniki . Przytuliłaś go i pocałowałaś na przywitanie .
- Brakowało mi tych twoich pysznych naleśników - powiedziałaś .
- A mi tego wspaniałego uśmiechu - powiedział .
Chłopak odwrócił się do ciebie , przyciągnął ciebie i pocałował .
Zayn .
Dzisiaj pracowałaś do późna . Zayn w tym czasie nagrywał w studiu nowe piosenki . Po 18 wsiadłaś do samochodu i pojechałaś do waszego domu . Gdy przyjechałaś chłopak siedział cały zapłakany . Podeszłaś do niego .
- Kochanie co się stało ? - spytałaś się .
- [t.i] no bo ja .... - powiedział
- Co ty ? - spytałaś się .
- No bo ja .... ciebie zdradziłem - dokończył .
- Co , ale jak to ? - spytałaś się .
- Gdy byliśmy z chłopakami w Japonii postanowiliśmy że pójdziemy na imprezę . Ostro tam zabalowałem i obudziłem się w łóżku obcej dziewczyny . - powiedział chłopak .
- Czyli się z nią przespałeś ? - spytałaś się.
- Nie ,ale ... - powiedział lecz nie mógł dokończyć bo mu nie pozwoliłaś .
- Wiesz co nie musisz się tłumaczyć . - powiedziałaś - z nami koniec .
- [t.i] proszę mi się wytłumaczyć - powiedział .
- Nie ma czego - powiedziałaś .
Wybiegłaś cała zapłakana z domu , chłopak próbował ciebie dogonić lecz nie dał rady wsiadłaś do samochodu . Odjechałaś z piskiem . Byłaś cała roztrzęsiona . Nie miałaś ochoty już żyć . Pojechałaś nad Tamizę . Stanęłaś na barierce i skoczyłaś . Nikt ciebie nie uratował . Tydzień później znaleziono twoje zwłoki . Dzisiaj odbywał się twój pogrzeb . Przybyli na niego chłopcy wraz z Zayn'em . Chłopak był cały załamany . Po zakończeniu pogrzebu przyjechał do domu . Wziął tabletki nasenne . Połknął całą garść i położył się na łóżku płacząc . Po każdej sekundzie płacz był coraz cichszy . Nagle ucichł . Chłopak umarł . Był już w niebie razem z tobą . Po znalezieniu twoich zwłok odbył się pogrzeb . Chłopcy grali jeszcze parę lat , ale to nie było to samo . Teraz ty i Zayn jesteście w niebie . Wybaczyłaś mu . I żyliście długo i szczęśliwie .
Koniec .
Przepraszam że znowu taki smutny , ale nie wiedziałam o czym napisać . Następny postaram się napisać dłuższy . Mam nadzieję że wam się spodobało <3 .
- Kochanie co się stało ? - spytałaś się .
- [t.i] no bo ja .... - powiedział
- Co ty ? - spytałaś się .
- No bo ja .... ciebie zdradziłem - dokończył .
- Co , ale jak to ? - spytałaś się .
- Gdy byliśmy z chłopakami w Japonii postanowiliśmy że pójdziemy na imprezę . Ostro tam zabalowałem i obudziłem się w łóżku obcej dziewczyny . - powiedział chłopak .
- Czyli się z nią przespałeś ? - spytałaś się.
- Nie ,ale ... - powiedział lecz nie mógł dokończyć bo mu nie pozwoliłaś .
- Wiesz co nie musisz się tłumaczyć . - powiedziałaś - z nami koniec .
- [t.i] proszę mi się wytłumaczyć - powiedział .
- Nie ma czego - powiedziałaś .
Wybiegłaś cała zapłakana z domu , chłopak próbował ciebie dogonić lecz nie dał rady wsiadłaś do samochodu . Odjechałaś z piskiem . Byłaś cała roztrzęsiona . Nie miałaś ochoty już żyć . Pojechałaś nad Tamizę . Stanęłaś na barierce i skoczyłaś . Nikt ciebie nie uratował . Tydzień później znaleziono twoje zwłoki . Dzisiaj odbywał się twój pogrzeb . Przybyli na niego chłopcy wraz z Zayn'em . Chłopak był cały załamany . Po zakończeniu pogrzebu przyjechał do domu . Wziął tabletki nasenne . Połknął całą garść i położył się na łóżku płacząc . Po każdej sekundzie płacz był coraz cichszy . Nagle ucichł . Chłopak umarł . Był już w niebie razem z tobą . Po znalezieniu twoich zwłok odbył się pogrzeb . Chłopcy grali jeszcze parę lat , ale to nie było to samo . Teraz ty i Zayn jesteście w niebie . Wybaczyłaś mu . I żyliście długo i szczęśliwie .
Koniec .
Przepraszam że znowu taki smutny , ale nie wiedziałam o czym napisać . Następny postaram się napisać dłuższy . Mam nadzieję że wam się spodobało <3 .
wtorek, 8 kwietnia 2014
Calum .
Ty i Calum od dwóch lat jesteście małżeństwem . Macie małą córeczkę Rose . Niestety wasze kontakty się urwały , ponieważ chłopak jest teraz w trasie . Chodź do niego dzwonisz rozmawiasz z nim tylko parę słów . Nie mogłaś tego wytrzymać . Wyciągnęłaś kartkę papieru i zaczęłaś pisać list .A treść była taka :
" Ukochany
Nie mogłam już tego wytrzymać . Przez tą trasę nasze kontakty się urwały .
Zapominasz już o nas . Zapomniałeś o własnej żonie oraz córeczce . Przepraszam
ale ja odchodzę . Zabieram ze sobą Rose . Proszę cię nie szukaj nas .
[t.i]
Zapakowałaś go do koperty i pojechałaś wysłać go na poczcie . Wzięłaś małą , zapięłaś ją w foteliku , a następnie pojechałaś . Parę minut później byłaś na poczcie . Wzięłaś Rose na ręce , zamknęłaś samochód i poszłaś w stronę poczty . Kupiłaś znaczek i napisałaś na kopercie adres hotelu w którym zatrzymali się chłopcy oraz imię i nazwisko Calum'a . Wrzuciłaś go do skrzynki , a następnie wróciłaś z małą do domu .
Gdy wróciłyście spakowałyście swoje rzeczy i pojechaliście do twojej mamy .
Tydzień później *
Mieszkasz u swoich rodziców . Twoi rodzice zrozumieli w jakiej znalazłaś się sytuacji . Przygarnęli was pod swój dach . W tym czasie we Francji gdzie są chłopcy przyszedł listonosz . Zapukał do pokoju chłopaków . Otworzył mu Calum .
- Dzień dobry . Czy pan Calum Hood ? - spytał się listonosz .
- To ja - odpowiedział .
- Mam list dla pana - powiedział listonosz . Wyciągnął list i podał chłopakowi .
- Dziękuję do widzenia - powiedział .
- Do widzenie - powiedział listonosz .
Calum poszedł do salonu gdzie znajdowali się chłopcy i usiadł na kanapie .
- Kto to był ? - spytał się Micheal .
- Listonosz miał dla mnie list . - odpowiedział Calum - pewnie od jakiejś fanki .
Lecz on nie był od fanki . Chłopak czytał list parę razy , gdyż nie mógł uwierzyć w to co się stało . Pobiegł do swojej sypialni , spakował ciuchy i wybiegł . Chłopcy chcieli go zatrzymać lecz nie dali rady . Chłopak pojechał na lotnisko . Poleciał najbliższym samolotem do Anglii . Dzwonił do ciebie lecz nie odbierałaś . Po 2 godzinach lotu , chłopak pojechał do waszego domu .
- Kochanie jesteś ? - spytał się .
W odpowiedzi dostał ciszę . Jedynym miejscem , gdzie mogłaś zostać był dom twoich rodziców . Parę minut później chłopak stanął przed domem . Zadzwonił domofonem i czekał . Z domu wyszedł twój tata .
- Czego tutaj chcesz ? - spytał się twój tata .
- Chce zobaczyć się z [t.i] - odpowiedział .
- Ona nie chce z tobą się widzieć . - powiedział .
- Ale ja chce z nią tylko porozmawiać - powiedział chłopak .
Koło twojego taty stanęłaś ty z Rose .
- Tato mógłbyś nas zostawić samych ? - spytałaś się .
- Dobrze , ale jakby coś się działo to mnie wołaj - powiedział twój tata .
Twój tato wszedł do domu , a ty podeszłaś do chłopaka . Chłopak chciał ciebie pocałować lecz mu na to nie pozwoliłaś . Pocałował małą .
- Kochanie wszystko porządku ? - spytał się .
- Co ma być porządku przez tą waszą trasę w ogóle do siebie się nie odzywamy . Myślisz , że możesz przyjechać tak po prostu i wszystko zmienić ... - powiedziałaś nie dokończyłaś , gdyż chłopak pocałował ciebie . Brakowało ci tego , jego pocałunków .
- Proszę daj mi jeszcze jedną szansę - powiedział .
poniedziałek, 7 kwietnia 2014
Harry.
Ten imagin specjalnie dedykuję Paulinie . xxx
Jesteś z Harrym od dwóch lat . Niestety od jakieś czasu ich fanki ciebie hejtują . Piszą , że nie zasłużyłaś na Harr'ego . Chłopak o tym nic nie wie . Dzisiaj znowu dostałaś następne wiadomości . Nie mogłaś tego wytrzymać . Poszłaś do łazienki . Wyciągnęłaś żyletkę i zrobiłaś parę kresek na swojej ręce . W tym samym czasie Harry wrócił do domu .
- Kochanie gdzie jesteś ? - spytał się .
Wzięłaś chusteczkę , wytarłaś krople krwi , a następnie zakryłaś swoje rany rękawem . Zeszłaś na dół . Pocałowałaś chłopaka w usta .
- Podgrzeję ci obiad - powiedziałaś .
- Dobrze , ja do ciebie zaraz wrócę . - powiedział chłopak .
Ty poszłaś do kuchni , a chłopak do łazienki . Gdy wszedł zauważył pokrwawioną żyletkę oraz okrwawioną chusteczkę . Chłopak zbiegł szybko na dół i pobiegł do ciebie do kuchni .
- Julka .Możesz mi to wytłumaczyć ? - spytał się .
Odwróciłaś się . Chłopak trzymał żyletkę oraz chusteczkę .
- Harry ... ja ciebie przepraszam ja tego nie mogłam wytrzymać - powiedziałaś .
Zaczęłaś płakać , odsunęłaś rękaw i pokazałaś reny chłopakowi
- O matko , ale czemu to zrobiłaś ? - spytał się .
- No bo ja już nie dałam rady . - powiedziałaś zapłakana .
- Czego ? - spytał się .
- Tego że mnie hejtują - powiedziałaś zapłakana .
- Kochanie , ale czemu mi tego nie powiedziałaś ? - spytał się chłopak .
- No bo się bałam . - powiedziałaś
Chłopak przyciągnął ciebie do siebie , a następnie przytulił .
- Spokojnie to już ostatni raz - powiedział .
Chłopak oderwał się od ciebie , a następnie wziął telefon i zaczął coś na nim wystukiwać .
- Chodź jedziesz ze mną - powiedział .
- Ale gdzie ? - spytałaś się .
- Zaraz zobaczysz - powiedział .
Chłopak wziął kluczyki do samochodu , a następnie wraz z tobą wyszedł z domu . Oboje wsiedliście do auta , a następnie odjechaliście . Przez całą drogę nie odzywaliście się do siebie . Chłopak stanął przed galerią , gdzie czekał tam tłum fanek .
- Wysiadamy . - powiedział .
- Ale jak ? -spytałaś się .
- Damy radę . - powiedział .
Gdy chłopak wyszedł tłum podbiegł do niego . Chłopak podszedł do ciebie i wziął pod rękę . Gdy tłum ciebie zobaczył zaczął buczeć . Chłopak tego nie wytrzymał .
- Jak wy tak możecie ? - spytał się - nie widzicie że ona przez wasze hejty jest roztrzęsiona . Jeśli mnie szanujecie to szanujcie ją . Kocham ją z całego serca . A jeśli wy tego nie zrozumiecie , to macie problem . - powiedział .
Następnie chłopak podszedł do ciebie i pocałował . Miny fanów były nieziemskie . Następnie po długim pocałunku , wszystkie fanki powiedziały '"Awww '' .
- No przepraszam dziewczyny my musimy już jechać . - powiedział .
Następnie wsiedliście do samochodu i odjechaliście .
- Jesteś wspaniały . - powiedziałaś .
- Wiem bo to ja - powiedział - nie pozwolę by ktoś obrażał moją księżniczkę .
Gdy przyjechaliście do domu poszłaś na górę . Włączyłaś laptopa i weszłaś na twitter'a . Gdy weszłaś na swój profil otrzymywałaś ponad 1000 powiadomień . Były one od fanek . Przepraszały one ciebie za to wszystko . Chłopak wszedł do waszej sypialni i usiadł koło ciebie .
- Patrz - powiedziałaś . Pokazałaś chłopakowi wszystkie odpowiedzi . Na twarzy chłopaka pojawił się uśmiech .
- Wiedziałam , że tak będzie - powiedział .
- Dziękuję ci za to - powiedziałaś - jak ci się odwdzięczę ? - spytałaś się .
- Hmm pocałunkiem w usta - powiedział .
Przybliżyłaś się do chłopaka i pocałowałaś go w usta ....
Mam nadzieję , że się podoba . Zbieram dedykację .
sobota, 5 kwietnia 2014
Luke .
Ty i twoja przyjaciółka umówiłyście się , że pójdziecie na lody . Miałyście się spotkać w parku . Ubrałaś się wzięłaś jabłko na przekąskę i wyszłaś . Po 5 minutach byłaś w parku . Z daleka rozpoznałaś swoją przyjaciółkę [i.t.p] . Podeszłaś do niej i przywitałaś się .
- Hej mała - powiedziałaś . Następnie ją przytuliłaś .
- Hej kochana . - powiedziała twoja przyjaciółka .
- To co idziemy ? - spytałaś się .
- Jasne - powiedziała twoja przyjaciółka .
Poszłyście do waszej ulubionej lodziarni . Ty poszłaś zamówić lody a [i.t.p] poszła zająć miejsce . Idąc nie zauważyłeś chłopaka , w którego wpadłaś .
- O matko przepraszam . - powiedziałaś . Podniosłaś głowę w górę i zauważyłaś anioła . Miał blond włosy , niebieskie oczy i niesamowity uśmiech .
- Nic się nie stało . To ja powinienem uważać . - powiedział - Jestem Luke .
- [t.i] . Miło mi . - powiedziałaś .
- Mi też . Przepraszam , ale ja muszę już iść . - powiedział chłopak - mam nadzieję że jeszcze się spotkamy . - Ja też mam taką nadzieję . - powiedziałaś .
- Do zobaczenia -powiedział - a przy okazji mogłabyś dać mi swój numer ?
- Jasne . - powiedziałaś .
Wyciągnęłaś kartkę papieru oraz długopis z torby i zaczęłaś wypisywać numer . Po skończeniu podałaś ją chłopakowi .
- Proszę o to on . - powiedziałaś .
- Super na pewno zadzwonię . - powiedział - do zobaczenia .
- Do zobaczenia - odpowiedziałaś .
Poszłaś zamówić lody , a następnie poszłaś do [i.t.p] . Siadłaś koło swojej przyjaciółki i podałaś jej loda .
- Dziękuje - powiedziała .
- Słuchaj nie wierzysz co się stało - powiedziałaś .
- No słucham - powiedziała .
- Gdy poszłam kupić lody , wpadłam na pewnego chłopaka . Nazywa się Luke i dał mi swój numer telefonu . - powiedziałaś .
- To super . Cieszę się - powiedziała .- słuchaj ja muszę już iść spotkamy się po jutrze .
- No okej niech ci będzie - powiedziałaś .
Przytuliłyście się na pożegnanie i poszłyście w swoją stronę . Przyszłaś do domu , ściągnęłaś buty i poszłaś oglądać TV . Nagle twój telefon zaczął dzwonić Poszłaś po niego i odebrałaś .
- Halo .- powiedziałaś .
- No hej to ja Luke . Mam pytanie co będziesz teraz robić . - spytał się chłopak .
- Nic ciekawego . - powiedziałaś .
- To skoro tak , to zapraszam ciebie na spacer. - powiedział chłopak .
- Super . -powiedziałaś . - może być za 10 minut koło fontanny w parku .
- Mi to pasuję - powiedział - do zobaczenia .
- Do zobaczenia . -powiedziałaś
Rozłączyłaś się i poszłaś do swojego pokoju przebrać się . Postanowiłaś że ubierzesz krótką białą sukienkę , do tego kamizelkę dżinsową oraz baleriny . Rozpuściłaś włosy , umalowałaś się lekko i poszłaś na spotkanie . Będąc już w parku zauważyłaś postać Luke . Podeszłaś do niego . Chłopak się zerwał i podarował ci bukiet róż .
- O matko dziękuję - powiedziałaś .
- Nie ma za co - powiedział - to co idziemy .
Przechadzaliście się po ścieżkach parku , przy tym rozmawiając . Okazało się , że wiele was łączy . Na nieszczęście zaczęło padać . Ty i chłopak pobiegliście do jego domu . Chłopak był szybszy od ciebie . Widział , że nie nadążałaś więc wziął cię na ręce i biegł dalej . Gdy byliście już w domu chłopaka posadził ciebie na ziemi i pobiegł na górę po suche ciuchy .
- Zaraz przyjdę - powiedział - rozgość się .
Po paru minutach przyszedł . Chłopak był już przebrany . Podał ci ciuchy do przebrania , a ty poszłaś do łazienki się przebrać . Chłopak dał ci jego dresy oraz bluzkę z Nirvany . Wysuszyłaś włosy , a następnie zeszłaś na dół . Chłopak był w kuchni , więc poszłaś tam . Chłopak robił w tym czasie herbatę . Usiadłaś na blacie .
- Ile chcesz łyżeczek ? - spytał się chłopak .
- 1 - powiedziałaś.
Chłopak zamieszał obie herbaty , a następnie ci podał kubek . Usiadł koło ciebie .
- Dziękuje że wziąłeś mnie na ręce . Nie nadążałam za tobą . - powiedziałaś .
- Nie ma za co - powiedział .
Chłopak wpatrywał się na ciebie . Następnie oboje się na siebie wpatrywaliście . Chłopak przybliżał się do ciebie , a ty do niego . Wasze usta się złączyły w długi pocałunek . Chciałaś , by ta chwila trwała wiecznie lecz Luke się odsunął .
- O matko przepraszam . Nie powinienem - powiedział .
- Nic nie mów - powiedziałaś .
I wasze usta znowu się złączyły . I tak oficjalnie staliście się parą .
- Zaraz przyjdę - powiedział - rozgość się .
Po paru minutach przyszedł . Chłopak był już przebrany . Podał ci ciuchy do przebrania , a ty poszłaś do łazienki się przebrać . Chłopak dał ci jego dresy oraz bluzkę z Nirvany . Wysuszyłaś włosy , a następnie zeszłaś na dół . Chłopak był w kuchni , więc poszłaś tam . Chłopak robił w tym czasie herbatę . Usiadłaś na blacie .
- Ile chcesz łyżeczek ? - spytał się chłopak .
- 1 - powiedziałaś.
Chłopak zamieszał obie herbaty , a następnie ci podał kubek . Usiadł koło ciebie .
- Dziękuje że wziąłeś mnie na ręce . Nie nadążałam za tobą . - powiedziałaś .
- Nie ma za co - powiedział .
Chłopak wpatrywał się na ciebie . Następnie oboje się na siebie wpatrywaliście . Chłopak przybliżał się do ciebie , a ty do niego . Wasze usta się złączyły w długi pocałunek . Chciałaś , by ta chwila trwała wiecznie lecz Luke się odsunął .
- O matko przepraszam . Nie powinienem - powiedział .
- Nic nie mów - powiedziałaś .
I wasze usta znowu się złączyły . I tak oficjalnie staliście się parą .
piątek, 4 kwietnia 2014
Niall
Dzisiaj mijała wasza rocznica odkąd jesteście parą . Niestety chłopak nie mógł przyjechać , ponieważ miał trasę . Po wstaniu poszłaś się przebrać , a następnie zjeść śniadania . Po zjedzeniu śniadania poszłaś oglądać telewizję . Akurat leciał twój ulubiony film "Titanic" . Usiadłaś na kanapie , a następnie zaczęłaś oglądać film . Parę godzin później zadzwonił dzwonek . Wstałaś i poszłaś otworzyć drzwi . Otworzyłaś , ale nie było nikogo tylko pudełko . Wzięłaś je , zamknęłaś drzwi i poszłaś do salonu .Otworzyłaś pudełko , a w nim znajdowała się piękna czarna sukienka oraz list . Otworzyłaś go a w nim było napisane :
" Zapraszam panią na spotkanie .
Po godzinie 17 przyjedzie po panią limuzyna
Proszę założyć sukienkę która jest w pudełku
Tajemniczy Wielbiciel "
Popatrzyłaś na zegarek była 16 . Wzięłaś sukienkę i poszłaś się przebrać . Ściągnęłaś z siebie swoje ciuchy , a następnie założyłaś sukienkę . Spięłaś włosy w koka , a usta pomalowałaś czerwoną szminką . Na szyję zapięłaś srebrny łańcuszek a do pary srebrne kolczyki . Ubrałaś czarne szpilki . Wzięłaś ze sobą torebkę oraz telefon . Do 17 było 2 minuty . Zeszłaś na dół i czekałaś . O równej 17 zadzwonił dzwonek . Otworzyłaś , a przed tobą stał kierowca .
- Witam . Czy to pani [t.i] [t.n] ? - spytał się kierowca .
- Tak to ja . - odpowiedziałaś .
- Zapraszam . Limuzyna czeka - powiedział wskazując białą limuzynę .
Zamknęłaś dom i poszłaś wraz z kierowcą limuzyny . Mężczyzna otworzył ci drzwi , a ty wsiadłaś do samochodu . Kierowca zajął miejsce kierowcy . Odpalił samochód i odjechaliście . 15 minut później samochód stanął . Kierowca otworzył ci drzwi , a przed twoimi oczami ukazał się czerwony dywan ciągnący się do budynku .
- Niech pani idzie po dywanie , a następnie idzie w stronę tarasu . Pani wielbiciel powinien tak czekać .- powiedział kierowca.
Weszłaś do budynku a następnie poszłaś w stronę tarasu . Na nim nikogo nie było tylko stół z winem oraz z jedzeniem . Nagle ktoś zakrył ci oczy .
- Zgadnij kto to ? - spytał się wielbiciel .
- Niall . To ty ? - spytałaś się .
- Tak aniele . - powiedział blondyn .
Odwróciłaś się i pocałowałaś go . Nie mogłaś uwierzyć , że on tu jest . Twój anioł stróż . Po długim pocałunku oderwałaś się od chłopaka .
- Ale co z trasą ? - spytałaś się .
- Koncerty zostały przeniesione , a teraz zapraszam panią do stołu . - powiedział .
Chłopak odsunął ci krzesło , a następnie zaczęliście spożywać posiłek . Parę minut później chłopak zaczął grzebać coś w marynarce . Gdy znalazł swoją rzecz klęknął przed tobą .
- [t.i] czy uczynisz mnie szczęśliwszym i wyjdziesz za mnie ? - spytał się chłopak .
- O matko . Oczywiście - powiedziałaś .
Parę miesięcy później *
Ashton .
Od paru tygodni kłócisz się z swoim chłopakiem . Kłócicie się nawet bez powodu . Dzisiaj też do tego doszło . Ashton wraz z chłopakami oglądali mecz . Siedziałaś na górze , ponieważ musiałaś przygotować materiały do pracy . Lecz nie dałaś rady , gdyż chłopacy nie pozwalali ci na to . Zeszłaś na dół . Byłaś w szoku . Po całym salonie były porozrzucane butelki po piwach oraz opakowania po chipsach . Podeszłaś do chłopaków i poprosiłaś Ashton'a do rozmowy .
- Czego chcesz tylko szybko mów ? - spytał się chłopak .
- Czego tu jest taki bałagan - powiedziałaś.
- O matko . Posprzątamy - odpowiedział
- Ta jasne . Chyba ja - powiedziałaś .
- Tobie to wiecznie nic nie pasuje !- krzyknął Ashton .
- Jeśli mam z tobą być i mieszkać to musi być porządek - powiedziałaś .
- To się wyprowadź ! - krzyknął chłopak .
Nie mogłaś uwierzyć to co powiedział . Rozpłakałaś się i pobiegłaś w stronę waszego pokoju . Wyciągnęłaś walizki i zaczęłaś się pakować . Do pokoju przyszedł Ashton .
- Co ty robisz ? - spytał się .
- A co już nie pamiętasz ? -spytałaś się - kazałeś mi się wyprowadzić . To proszę już mnie tu nie ma .
Zasunęłaś torbę i poszłaś w stronę drzwi , lecz zatarasował ci je Ashton .
- Skarbie . Przepraszam ciebie - powiedział .
- Wiesz co twoje przeprosiny mam daleko gdzieś -powiedziałaś - idź lepiej do swoich kolegów .
- Oni już poszli - powiedział - Wiem że zachowałem się jak dupek . Z oczów chłopak zaczęły wypływać łzy ,, .- Proszę wybacz mi obiecuję że to się nigdy nie powtórzy .
- Obiecujesz ? - spytałaś się .
- Tak - odpowiedział .
Chłopak podszedł do ciebie i przytulił .
- Jesteś dla mnie najważniejsza - powiedział zapłakany .
- Ty dla mnie też - powiedziałaś
Parę tygodni później *
Ty i Ashton zbliżyliście się do siebie . W ogóle się nie kłócicie , a wasz związek rozkwita . Chłopcy mówią że Ash ma się tobie oświadczyć . Ale to swoją drogę .
- Czego chcesz tylko szybko mów ? - spytał się chłopak .
- Czego tu jest taki bałagan - powiedziałaś.
- O matko . Posprzątamy - odpowiedział
- Ta jasne . Chyba ja - powiedziałaś .
- Tobie to wiecznie nic nie pasuje !- krzyknął Ashton .
- Jeśli mam z tobą być i mieszkać to musi być porządek - powiedziałaś .
- To się wyprowadź ! - krzyknął chłopak .
Nie mogłaś uwierzyć to co powiedział . Rozpłakałaś się i pobiegłaś w stronę waszego pokoju . Wyciągnęłaś walizki i zaczęłaś się pakować . Do pokoju przyszedł Ashton .
- Co ty robisz ? - spytał się .
- A co już nie pamiętasz ? -spytałaś się - kazałeś mi się wyprowadzić . To proszę już mnie tu nie ma .
Zasunęłaś torbę i poszłaś w stronę drzwi , lecz zatarasował ci je Ashton .
- Skarbie . Przepraszam ciebie - powiedział .
- Wiesz co twoje przeprosiny mam daleko gdzieś -powiedziałaś - idź lepiej do swoich kolegów .
- Oni już poszli - powiedział - Wiem że zachowałem się jak dupek . Z oczów chłopak zaczęły wypływać łzy ,, .- Proszę wybacz mi obiecuję że to się nigdy nie powtórzy .
- Obiecujesz ? - spytałaś się .
- Tak - odpowiedział .
Chłopak podszedł do ciebie i przytulił .
- Jesteś dla mnie najważniejsza - powiedział zapłakany .
- Ty dla mnie też - powiedziałaś
Parę tygodni później *
Ty i Ashton zbliżyliście się do siebie . W ogóle się nie kłócicie , a wasz związek rozkwita . Chłopcy mówią że Ash ma się tobie oświadczyć . Ale to swoją drogę .
Liam .
Dzisiaj jest ten dzień . Dzień , w którym zobaczę moją wspaniałą [t.i] .Jest ona profesjonalną modelką , a dzisiaj miała wracać z Mediolanu . Po zjedzeniu śniadania wraz z chłopakami pojechaliśmy kupić wielki bukiet kwiatów . Pojechaliśmy do ulubionej kwiaciarni [t.i] , Kupiliśmy ogromny bukiet róż , a następnie pojechaliśmy na lotnisko . Niestety staliśmy w korkach .
- Kurde . Czemu akurat teraz - powiedziałem .
- Stary spokojnie mamy jeszcze czas - powiedział Harry .
- Masz rację , ale chce już zobaczyć swoją księżniczkę - powiedziałem .
Po 15 minutach byliśmy już na lotnisku . Samolot [t.i] już wylądował . Pobiegłem stronę w okna . Z niego zauważyłem moją księżniczkę wysiadającą z samolotu całą i zdrową . Nagle ktoś objął mnie w talii .
- Zgadnij kto to - powiedziała [t.i]
- Hmm niech zgadnę najpiękniejszy anioł na świecie - powiedziałem .
Odwróciłem się i zobaczyłem moją [t.i] . Przytuliłem ją z całej siły a następnie pocałowałem . Brakowało mi jej .Jej uśmiechu na twarzy , pięknych oczów .
- Tęskniłem - powiedziałem .
- Ja za tobą też - odpowiedziała [t.i]
Oderwaliśmy się od siebie i poszliśmy w stronę chłopaków . Przywitali się z [t.i] , a następnie pojechaliśmy do domu . Następnego dnia gdy mój anioł jeszcze spał przygotowywałem dla niej śniadanie . Zrobiłem naleśniki , nalałem soku pomarańczowego do szklanki , a następnie poszedłem w stronę naszej sypialni . Gdy wszedłem [t.i] już nie spała . Siedziała i przeglądała stare zdjęcia .
- Witam skarbie . Zrobiłem dla ciebie śniadanie - powiedziałem .
- Ale ty mnie rozpieszczasz - powiedziała .
Pocałowałem ją na przywitanie w czoło , a następnie delektowaliśmy się śniadaniem .
- Kurde . Czemu akurat teraz - powiedziałem .
- Stary spokojnie mamy jeszcze czas - powiedział Harry .
- Masz rację , ale chce już zobaczyć swoją księżniczkę - powiedziałem .
Po 15 minutach byliśmy już na lotnisku . Samolot [t.i] już wylądował . Pobiegłem stronę w okna . Z niego zauważyłem moją księżniczkę wysiadającą z samolotu całą i zdrową . Nagle ktoś objął mnie w talii .
- Zgadnij kto to - powiedziała [t.i]
- Hmm niech zgadnę najpiękniejszy anioł na świecie - powiedziałem .
Odwróciłem się i zobaczyłem moją [t.i] . Przytuliłem ją z całej siły a następnie pocałowałem . Brakowało mi jej .Jej uśmiechu na twarzy , pięknych oczów .
- Tęskniłem - powiedziałem .
- Ja za tobą też - odpowiedziała [t.i]
Oderwaliśmy się od siebie i poszliśmy w stronę chłopaków . Przywitali się z [t.i] , a następnie pojechaliśmy do domu . Następnego dnia gdy mój anioł jeszcze spał przygotowywałem dla niej śniadanie . Zrobiłem naleśniki , nalałem soku pomarańczowego do szklanki , a następnie poszedłem w stronę naszej sypialni . Gdy wszedłem [t.i] już nie spała . Siedziała i przeglądała stare zdjęcia .
- Witam skarbie . Zrobiłem dla ciebie śniadanie - powiedziałem .
- Ale ty mnie rozpieszczasz - powiedziała .
Pocałowałem ją na przywitanie w czoło , a następnie delektowaliśmy się śniadaniem .
Przepraszam że taki krótki , ale mam nadzieję że wam się spodobał . Jeśli chcesz dedykację napisz w komentarzu z kim chcesz :D
Powitanie
Hej . Ten blog jest poświęcony imaginami o chłopakach z One Direction oraz z 5 Seconds Of Summer . Jest to mój pierwszy blog z imaginami , więc mam nadzieję że wam się spodoba . Życzę miłego czytania .
Subskrybuj:
Posty (Atom)