piątek, 6 czerwca 2014

Luke cz.1

Od Paru tygodni, źle się czułam, wymiotowałam, do tego spóźnia mil się  Okres. Bałam się o najgorsze. Mogłam, zajść w ciąże z Lukiem. Chłopak żart teraz w trasie. Przed nią robiliśmy małe co nieco. Nie powiem.
Następnego Dnia *
Podniosłam swoje powieki do góry. Spojrzałam na zegarek. Było po 14. Nie dzisiaj niezłe pospałam. Nie nie chciałam wstawać, ale musiałam. Po wolnym krokiem zeszłam z łóżka . Podeszłam do szafki. Wyciągnęłam bluzę, spodnie i  inne potrzebne rzeczy. Po przebraniu rozczesałam swoje włosy i spięłam je w kłosa . Umyłam twarz, następnie zeszłam na dół . Wzięłam jabłko i wyszłam. Zamknęłam drzwi i poszłam w stronę  apteki. Postanowiłam, że pójdę tam po test ciążowy. Nie chciałam zajść w ciąże. Mam nadzieje, że wynik będzie negatywny. Idąc uliczkami Londynu zauważyłam budynek, w którym znajdowała się apteka. Popchnęłam drzwi do przodu i weszłam. Podeszłam do lady.
- Dzień dobry w czym mogę pomóc? - spytała się farmaceutka.
- Dzień dobry poproszę test ciążowy. - odpowiedziałam.
Kobieta wyciągnęła z jednej szafek badania mi i go podała. Wzięłam mój zakup, pożegnałam się i wyszłam.
Schowałam swój zakup nie torby i wróciłam się do domu. Po 10 minutach byłam na miejscu budowy. Poszłam do łazienek. Zrobiłam test . Niestety wynik był pozytywny. Nie chciałam tego. Przez nią kariera Luke'a może się skończyć. Nie chcę tego . Wzięłam swój telefon. Wyszukałam w kontaktach numer mojej przyjaciółki [itp] i zadzwoniłam.
- Halo. - powiedział znany mil głos .
- [Itp] proszę cie przyjdź do mnie. Muszę ci coś powiedzieć . - powiedziałam.
- Nie możesz powiedzieć teraz? - spytała się.
- To nie jest rozmowa przez telefon. - odpowiedziałam .
- Dobrze zaraz będę u ciebie. - powiedziała.
Usiadłam na kanapie trzymając w rękach test . po paru minutach zadzwonił dzwonek do drzwi . Wstałam i otworzyłam drzwi . Z drzwi ukazała mi się postać mojej koleżanki . Zaprosiłam ją do środka . 
- To o czym chciałaś porozmawiać ? - spytała się . 
- [i.t.p] ja .... ja ...- nie dokończyłam . 
- Co ty ? - spytała się . 
- ... jestem w ciąży - odpowiedziałam . Z moich oczów zaczęły ronić krople łez . 
- O matko . To wspaniale Luke o tym wie ? - spytała się . 
- Nie lepiej ,  żeby się o tym nie dowiedział . - odpowiedziałam . 
- Ale , dlaczego ? - spytała się . 
- Nie chce , żeby jego jak i chłopaków kariera się skończyła . - odpowiedziałam . 
- Ale  on będzie ojcem musi się dowiedzieć . - powiedziała . 
- Wiem , ale się nie dowie . Proszę cię nie mów mu tego ani chłopakom . - powiedziałam . 
- No niech ci będzie , ale nie popieram tego . Będzie to chłopczyk czy dziewczynka ? - spytała się . 
- Jeszcze nie wiem . [i.t.p] ja muszę stąd wyjechać . - odpowiedziałam . 
- Co , ale dokąd ? - spytała się . 
- Do Polski . Wynajmę jakiś pokój lub mieszkanie . Zacznę tam nowe życie . - odpowiedziałam . 
- No , ale ... niech ci będzie . Ale będziemy się kontaktować ? - spytała się . 
- Oczywiście codziennie . - odpowiedziałam . 
- Słuchaj ja muszę już lecieć , zaraz mam zmianę w pracy . Obiecaj , że jak będziesz na miejscu zadzwonisz .? - spytała się . 
- Oczywiście . - odpowiedziałam . 
- Będę tęsknić . - powiedziała . 
- Ja tak samo . - powiedziałam . Przytuliłyśmy się na pożegnanie . Po długim uścisku moja przyjaciółka wyszła . Po wyjściu mojej przyjaciółki poszłam do swojego pokoju . Wzięłam laptopa . Zamówiłam bilet na najbliższy lot do Polski . Wylot był jutro o godzinie 5 nad ranem . Spojrzałam na zegarek . Była 18 . Wyłączyłam laptopa i schowałam go do torby . Wyciągnęłam z szafki walizkę . Zaczęłam się do niej pakować . Gdy miałam kończyć zauważyłam na komodzie moje zdjęcie z Lukiem .  Wzięłam je i schowałam do walizki . Po spakowaniu wykąpałam się . Po zażyciu długiej kąpieli ktoś zadzwonił do mnie . Na wyświetlaczu pojawił się numer Luke'a . 
- Hej kochanie . - powiedziałam . 
- Hej skarbie , jak tam u ciebie lepiej się czujesz ? - spytał się . 
- No już lepiej , a co tam u was ? - spytałam się . 
- Spoko dzisiaj graliśmy przed meczem w piłkę . Calum prawie rozwalił bębny Ashton'a . Ashton tak się wściekł , ale na szczęście nic się nie stało . - powiedział . 

- To dobrze . - powiedziałam . 
- Ja muszę już kończyć , zaraz będziemy mieli wywiad . Pamiętaj kocham ciebie księżniczko . - powiedział . 
- Ja ciebie bardziej . - powiedziałam . 
Rozłączyłam się . Odłożyłam telefon , a następnie zasnęłam . 

1 komentarz:

  1. Biedny Luke... Nie. Nie. Nie! Ja się nie zgadzam! Nie mogę być taką suką, żeby go zostawić! To takie przykre. Dlaczego ona (ja? Cholera, wczułam się) chce to zrobić? To nie uratuje zespołu. Luke się załamie. Nic to nie da. Przecież on... Cieszyłby się. Na pewno. No zobaczymy, jak to się wszystko potoczy.

    P S Podoba mi się ta narracja pierwszoosobowa. Wydaje mi się bardziej realistyczna. :)

    OdpowiedzUsuń